Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
16/12/2019 - 18:50

Dla burmistrza Chorużyka referendum było lekcją pokory, ale...

Wczorajsze referendum w Piwnicznej-Zdroju w sprawie odwołania burmistrza uznane zostało za nieważne, bo nie dopisała frekwencja. Dariusz Chorużyk, wynik przyjmuje z pokorą, ale nie ma zamiaru ulegać w sprawach, które uważa dla Piwnicznej-Zdroju za kluczowe. O czym mowa?

Burmistrz Chorużyk wynik referendum przyjmuje z pokorą, ale...

Burmistrz na wyniki wczorajszego referendum patrzy przez pryzmat swoich wyników wyborczych z drugiej tury walki o fotel burmistrza. Wtedy też około tysiąca mieszkańców gminy wolało zagłosować na jego poprzednika Zbigniewa Janeczka. On sam zaskarbił sobie poparcie ponad 2 tysięcy osób. – Dziś grono moich przeciwników się trochę powiększyło, a zwolennicy się wykruszyli. Ale ja słowa dotrzymać zamierzam i jeśli obiecałem transparentność w funkcjonowaniu gminy, to będę się tego konsekwentnie trzymał. A skoro frekwencja w czasie referendum była taka a nie inna, to oznacza, że większość piwniczan tego właśnie ode mnie oczekuje – komentuje Chorużyk.

Zobacz też: Komitet Referendalny burmistrzowi gratuluje, ale na ręce patrzeć nie przestanie

Pytany o powody niskiej frekwencji przyznaje rację – o ironio – pełnomocnikowi Komitetu Referendalnemu, że być może większość mieszkańców gminy uznała, że za wcześnie na to, by oceniać jego skuteczność jako burmistrza, skoro nie miał okazji wykazać się jeszcze autorskim budżetem. – Bo taka jest prawda – zaznacza.

Z pewnych kierunków w prowadzeniu samorządem Chorużyk jednak zrezygnować nie zamierza. Nadal deklaruje budowę przedszkola. – Ale na pewno nie będzie to złote przedszkole i na pewno nie na Czerczu. Cały czas prowadzimy rozmowy w sprawie pozyskania działki obok szkoły podstawowej w Piwnicznej-Zdroju. Jeśli to nam się nie uda, to przedszkole i tak wybudujemy, tylko jego bryłę przykleimy do szkoły. To jest optymalne miejsce na budowę takiej placówki, bo mamy tu całe zaplecze – od parkingu po własną stołówkę. Nadal też mam zamiar „odchudzić” miejskie spółki, czyli zredukować w nich zatrudnienie.

Zobacz też: Burmistrz rządzi dalej. W Piwnicznej-Zdroju referendum poległo na frekwencji

- Cały czas jestem otwarty na współpracę z każdym mieszkańcem gminy – dodaje zaznaczając, że krytyka wcale nie musi oznaczać wzajemnej negacji choć referendum było dla niego rzeczywiście lekcją pokory. – Już w czasie głosowania niektórzy głośno komentowali, że zawsze mogą zorganizować kolejne referendum już za dziesięć miesięcy, bo prawo im rzeczywiście na to pozwala – zaznacza nie bez goryczy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez SYGNAŁ

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu