Dlaczego gotuje obiad… w narciarskich goglach?
Olek z Nowego Sącza postanowił ugotować dziś swojej mamie pyszny obiad. Doświadczenie kulinarne ma co prawda niewielkie, ale zamierza sprostać wyzwaniu.
- Robię duszone warzywa, które moja mama bardzo lubi. Pomaga mi tata. Wszystko już pokroiłem. Ale cebula, którą wziąłem na siebie, to była straszna męka - relacjonuje swoje kuchenne zmagania Olek w e-malilu do naszej redakcji. - łzy ciekły mi ciurkiem. Ale wymyśliłem, jak temu zaradzić. Założyłem google narciarskie, a tata postanowił to uwiecznić na fotce, którą przesyłam. Niech inni wezmą ze mnie przykład i też zabiorą się dziś za gotowanie - pisze Olek i dzieli się z nami swoimi obawami.
-Mam nadzieję, że to moje i taty wspólne gotowanie dla mamy nie skończy się to katastrofą, taką, jak w uwielbianym w naszym domu starym serialu z lat sześćdziesiątych „Wojna domowa”. Jeden z odcinków opowiadał o Dniu Matki. Skończyło się totalną masakrą.
(ami) fot. czytelnik