Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
26/09/2017 - 05:20

Dobosz, Aleksander, Szkaradek i nie tylko na wylocie z sądeckiego ratusza. Doradcy i pełnomocnicy prezydenta będą musieli pakować walizki

Czy ratuszowi pełnomocnicy prezydenta Nowaka już powinni szykować kartonowe pudła? PiS z pomocą „Kukizowców” zabrał się za czyszczenie samorządów z doradców i asystentów. Sejm przyjął ustawę likwidującą "gabinety polityczne" marszałków, prezydentów, burmistrzów i starostów.

Koniec „gabinetów politycznych w samorządach” obwieścił w Nowym Sączu limanowski poseł i wiceminister finansów w rządzie Beaty Szydło Wiesław Janczyk.

-Przyjęcie przez Sejm nowelizacji ustawy oznacza likwidację stanowisk doradców i asystentów, których na czas swojej kadencji mogli zatrudniać wójtowie, burmistrzowie, prezydenci, starostowie i marszałkowie województw - wyjaśnia Janczyk.

Ustawa wejdzie w życie w czternaście dni od momentu jej publikacji. To, jak dodaje minister,  oznacza  automatyczne zakończenie  umów o pracę.  

- Nie ma żadnego okresu wypowiedzenia umów czy przejściowego okresu dla ich kontynuowania. Jeżeli powstanie uzasadniona i udokumentowana konieczność zatrudnienia doradców, trzeba będzie ogłosić konkurs na stanowisko i określić zakres czynności. Wszystko musi być zgodne ze schematem organizacyjnym jednostki samorządowej - tłumaczy poseł.   

Wejście w życie ustawy oznacza koniec posad dla pełnomocników i doradców prezydenta Ryszarda Nowaka. Kartonowe pudła muszą szykować Grzegorz Dobosz, pełnomocnik prezydenta miasta do spraw inwestycyjnych, Krzysztof Popiela, pełnomocnik ds. społeczności romskiej, także Arkadiusz Aleksander, doradca do spraw sportu, Krzysztof  Szkaradek doradca do spraw inwestycji sportowych, Leopold Cisoń - doradca ds. komunikacyjnych,

- Jeśli zapadnie taka decyzja to będę musiał zrezygnować  z moich doradców - mówi prezydent Ryszard Nowak.

Czy zamierza pan rozpisać konkurs na te stanowiska? - pytamy  prezydenta.

- Nikt nie zabroni im startować w trybie konkursowym, ale jest to tworzenie pewnego rodzaju fikcji. Skoro są doradcy, którzy - przynajmniej dla mnie - sprawdzili się przez pewien okres czasu, to organizowanie konkursu pod tych właśnie doradców byłoby w pewnym sensie nie w porządku. Z nowymi przepisami nie dyskutuję i do wprowadzonych zmian się  przystosujemy.

- Kończymy z pewną fikcją, która była czymś w rodzaju przechowalni dla niektórych osób - mówi o nowych przepisach Wiesław Janczyk. Wiceminister potwierdził, gdy zapytaliśmy, czy ograniczenia wobec doradców dotyczą również pełnomocników wójtów, burmistrzów i prezydentów.

Przypomnijmy, że pełnomocnikiem prezydenta Nowego Sącza do spraw społecznych do czerwca 2016 roku była Marta Mordarska. Potem wygrała konkurs na dyrektora małopolskiego oddziału Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Pełnomocnikiem prezydenta (do spraw osób niepełnosprawnych) był również Leszek Langer, który jako dyrektor Wydziału Integracji i Rynku Pracy, funkcję  tę pełnił społecznie. Od niedawna jest dyrektorem Sądeckiego Urzędu Pracy.

Autorzy projektu z klubu Kukiz'15 w uzasadnieniu podkreślali, że "gabinety polityczne" na szczeblu samorządowym stają się przyczółkiem do tworzenia miejsc pracy dla osób związanych partyjnie z urzędującymi władzami samorządowymi, a doradcy i asystenci nie posiadają żadnych kwalifikacji do zajmowania takiego stanowiska. Wskazywali też na oszczędności, jakie ma przynieść projekt, szacowane na 50 mln złotych rocznie.

Za przyjęciem nowelizacji ustawy o pracownikach samorządowych autorstwa Kukiz'15 głosowało 263 posłów, 164 było przeciw, a 8 posłów wstrzymało się od głosu.

Podczas prac nad projektem negatywnie ocenili go między innymi małopolscy samorządowcy. Wspierał ich w sejmowym wystąpieniu poprzedzającym głosowanie, były marszałek województwa Marek Sowa.  Poseł PO, który przeszedł potem do Nowoczesnej dowodził, że wprowadzane zmiany opierają się na kłamstwie i nie przyniosą oszczędności.

-To jest projekt dedykowany ok. 1 tys. pracowników samorządowych. To nie są ludzie trędowaci, to są ludzie, którzy wykonują określone czynności, w żadnej mierze zmiana nie spowoduje ograniczenia zatrudnienia, oni zostaną zatrudnieni na stanowiskach urzędniczych. (...) Co do gabinetów politycznych - one są w ministerstwach, i tych gabinetów nie ruszacie. Macie wizję asystenta za 12 tys. zł miesięcznie, rozbijającego się "beemką", widzicie asystenta przez pryzmat Misiewicza. W samorządzie nie ma takich asystentów, tam ludzie zarabiają po 2,5 tys. zł - dodał.

Ile zarabiają pełnomocnicy prezydenta Nowego Sącza? To pytanie padło dwa lata temu przy okazji mianowania Grzegorza Dobosza na doradcę Ryszarda Nowaka. Oficjalna odpowiedź wówczas nie padła. Ratusz wynagrodzeń nie ujawnił tłumacząc, że doradcy nie są urzędnikami w rozumieniu przepisów prawa i dlatego informacje o ich zarobkach podlegają ochronie i nie są jawne.

 Z nieoficjalnych informacji wynikało, że średnie miesięczne wynagrodzenie brutto dla pełniących tę funkcję wynosi nieco ponad 7 tys zł brutto miesięcznie.

Agnieszka Michalik [email protected] fot. A.M, archiwum sadeczanin.info 
 






Dziękujemy za przesłanie błędu