Dramatyczna walka z czasem. 68-latka wyszła z domu na mroźną noc
To nie była spokojna noc dla limanowskich służb ratunkowych. Po godzinie dwudziestej pierwszej, strażacy i policjanci zostali postawieni na równe nogi. Otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 68-letniej mieszkanki Mszany Dolnej, która w sobotę w godzinach popołudniowych wyszła z domu i do tej pory nie wróciła. Rodzina nie ma z nią żadnego kontaktu.
Jak informują na swojej stronie strażacy z Mszany Dolnej, zaginiona kobieta leczy się na schizofrenię, dlatego jej życie może być zagrożone. W tej sytuacji liczy się każda sekunda, tym bardziej, że jest bardzo zimno i temperatura spadła poniżej zera.
Zobacz też Wypadek w Mszanie Górnej. Gdzie jest kierowca jednego z samochodów?
W sobotę w Mszanie Dolnej zaroiło się od strażaków i policjantów. W poszukiwaniach brali udział również ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR.
Służbom ratunkowym w nocy nie udało się odnaleźć kobiety. O godzinie 3:30 przerwano poszukiwania. Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Limanowej mieli rozpocząć poszukiwania jeszcze raz w niedzielę o godzinie 11. Na szczęście, jeszcze przed rozpoczęciem akcji poszukiwawczej do strażaków dotarła wiadomość, że kobieta odnalazła się. ([email protected] Fot. Ilustracyjna)