Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
05/06/2015 - 14:00

Edward Ciągło z Gołkowic posłem? Arkadiusz Mularczyk w gabinecie prezydenta Dudy?

Miało już dziś nie być politycznych czołówek, ale takich doniesień nie sposób przemilczeć. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jednym z kandydatów do objęcia posady w gabinecie prezydenta Dudy jest sądecki poseł Arkadiusz Mularczyk. Gdy tak się stanie, to z automatu posłem (na krótko, ale ze wszystkimi przywilejami) zostanie znów... Edward Ciągło, emerytowany nauczyciel z Gołkowic.
Ogólnopolskie media, po zwycięskich dla Dudy wyborach, spekulują, kto znajdzie pracę w prezydenckiej kancelarii. Wśród nich pada także nazwisko posła z Nowego Sącza. Plotki?

Z jednej strony Mularczyk porzucił PiS i Jarosława Kaczyńskiego, by stworzyć ze Zbigniewem Ziobro konkurencyjne ugrupowanie. Z drugiej Dudę z Mularczykiem łączy nie tylko prawnicze wykształcenie, stosunkowo młody jak na polityków wiek i polityczna przeszłość. Czytaj: Jak Duduś został prezydentem. Czy Mularczyk to spiritus movens politycznego trzęsienia ziemi?
-  Prezydent Duda, gdyby tylko chciał się choć trochę uniezależnić od swojego macierzystego ugrupowania, to mógłby przeszłość puścić w niepamięć. A co by nie powiedzieć o Mularczyku, to bez problemu by sobie przy boku Dudy poradził. Jest wykształcony, zna języki. Idealnie pasowałby do odświeżonego wizerunku polskiej prawicy, na który stawiano w kampanii wyborczej – przekonuje jeden z wysoko postawionych działaczy sądeckich struktur PiS.

Sam Mularczyk nie ukrywa, że byłby zainteresowany taką propozycją i zapewnia, że przydałby się nowemu prezydentowi RP.
- Prezydentowi się nie odmawia. Już po wyborach dzwonili do mnie dyplomaci ze świata. Był na przykład telefon z Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Chcą zorganizować przyjazd króla (szejka- prezydenta Chalifa ibn Zajid Al Nahajjana – przyp. red) Mam tam kontakty – mówi Mularczyk.

- To jednak daleko idące spekulacje. Myślę, że w swoim otoczeniu prezydent Duda będzie chciał mieć przed wszystkim działaczy PiS. Tych, którzy przyczynili się do jego sukcesu wyborczego. Jak do tej pory nikt do mnie w tej sprawie nie dzwonił. To tylko wymysły dziennikarzy i polityczne spekulacje – zaznacza parlamentarzysta.

Polityka na szczeblu krajowym i międzynarodowym może też mieć wpływ na politykę lokalną. Teoretycznie, gdyby poseł z Sądecczyzny Arkadiusz Mularczyk, z chwilą zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy, przeszedł do pracy w jego kancelarii, to wówczas z naszego okręgu wyborczego do Sejmu mogłaby wejść kolejna osoba.

Gdyby ktoś z posłów naszego regionu podjął pracę w nowej kancelarii prezydenta po zaprzysiężeniu, wówczas jego mandat poselski uległby wygaśnięciu, a miejsce w Sejmie powinien zająć kandydat z tej samej listy wyborczej, czyli z PiS, który uzyskał w tym okręgu wyborczym (nr 14 OKW Nowy Sącz) kolejną, najwyższą liczbę głosów.

Wówczas pierwszym rezerwowym kandydatem z listy PiS byłby Edward Ciągło, były poseł LPR i były radny powiaotowy PiS rodem z Gołkowic, który w wyborach parlamentarnych w 2011 roku uzyskał najlepszy wynik wśród tych, którzy nie weszli do Sejmu. Głosowało na niego 4270 osób. Paradoksalnie, Ciągło po wielu konfliktach wystąpił z PiS a do Rady Powiatu w ubiegłym roku bezskutecznie kandydował z listy Solidarnych Sądeczan, wspieranej m.in przez Mularczyka.

Co na to Edward Ciągło? Nie wiadomo. Po przegrany wyborach mało udziela się publicznie i trudno się z nim skontaktować. No, ale gdyby miał przenieść się na Wiejską...

Na ile te spekulacje są realne?

Zdaniem konstytucjonalistów, mandatu posła nie można łączyć z pracą w samorządzie, w administracji rządowej, czy też innej administracji publicznej, np. w Kancelarii Prezydenta. Mandat posła można jedynie łączyć ze stanowiskiem sekretarza stanu i ministra, również premiera. Cała reszta jest wykluczona. Nie można być jednocześnie też sędzią, prokuratorem i posłem lub senatorem.

Jest jednak inna kwestia, która może pogrążyć polityczne awanse Mularczyka i Ciągły. Chodzi o zbliżąjące się wybory parlamentarne i kalendarz wyborczy. Do zaprzysiężenia prezydenta dojdzie 6 sierpnia. Dopiero po tym terminie można mówić o ewentualnym powołaniu nowych członków jego kancelarii. Z kolei o terminie wyborów decyduje prezydent, a decyzję o wyborach musi podjąć do 10 września.
Same wybory mogłyby się odbyć w którąś niedzielę października. Jednocześnie jest mało prawdopodobne, że w ciągu dwóch miesięcy, w sierpniu i we wrześniu, udałoby się marszałkowi Sejmu przeprowadzić pełną procedurę obejmującą wygaśnięcie mandatu któregoś z posłów i zaprzysiężenia kolejnego. Zazwyczaj trwa to ok 60 dni.

Tak więc może się okazać, że nawet w sytuacji, gdy zwolni się miejsce w Sejmie, to Edwardowi Ciągło może zabraknąć czasu na objęcie mandatu w tej kadencji. A o drugą musiałby znów powalczyć w wyborach.

Bogumił Storch
Fot: arch. BOS, rob, HSZ
 






Dziękujemy za przesłanie błędu