Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
26/06/2013 - 09:32

Florynka: Budowa mostu sparaliżowała komunikację zbiorową

- Po raz kolejny zostaliśmy zostawieni sami sobie – mówi Kamil Wojtarowicz, właściciel Voyagera, firmy przewozowej która kursuje – czy też raczej kursowała – na trasie z Krynicy przez Grybów do Nowego Sącza. – Mam miękkie serce. Po stu, czy stu pięćdziesięciu telefonach od ludzi, że bez nas nie będą mieli się jak do pracy dostać, zrezygnowaliśmy z zawieszenia linii. Robimy, co możemy…
Budowa nowego mostu we Florynce, na drodze wojewódzkiej 982, ruszyła w poniedziałek. O problemach z tym związanych pisaliśmy tutaj: Zamykają drogę. Przewoźnicy: Nie jesteśmy gotowi. Co z pasażerami? i tutaj: Bez wyjątków dla przewoźników. Skanska nie poczeka z remontem.
Przewoźnicy uważają, że zostali zbyt późno powiadomieni o planowanych przebudowach i nie mieli możliwości zorganizowania alternatywnych tras. Otrzymanie zgody na lokalizację nowych punktów przesiadkowych, zmianę rozkładu jazdy i poinformowanie o tym wszystkich pasażerów trwa według nich zdecydowanie więcej, niż zaoferowane im kilka dni. Informację o zamknięciu drogi i proponowanych objazdach otrzymał dopiero 18 czerwca, na 6 dni przez rozpoczęciem prac.
Wojtarowicz mówi, że przez chwilę rozważali całkowite zawieszenie przewozów na liniach Krynica-Grybów-Nowy Sącz i Krynica-Grybów. Jednak po ponad stu telefonach od zrozpaczonych ludzi, codziennie dojeżdżających tą trasą do pracy, zrezygnowali. – Mam miękkie serce – mówi szef Voyagera.
Zaproponowane objazdy znacznie wydłużają czas przejazdu, poza tym nie pokrywają się z trasami przewozowymi firmy. Zamiast całkowicie zawieszać przejazdy, firma znalazła chwilowo inne rozwiązanie. – Na odcinku Krynica-Florynka prowadzimy teraz ruch wahadłowy – mówi Wojtarowicz. – Przy moście we Florynce ludzie będą się musieli przesiadać się do podstawionego autokaru. Robimy, co możemy. Nie wszystkie kursy jeżdżą idealnie, ale na razie ludzi wozimy. Za wysadzanie ludzi w niezarejestrowanych miejscach grozi mu kara trzech tysięcy złotych. - Zobaczymy, co będzie dalej – dodaje.
Nowy most na Bińczarówce będzie kosztował 1,8 mln złotych. Powstanie w miejscu obecnej, wybudowanej dokładnie sto lat temu przeprawy, która jest już bardzo zniszczona. Nowy most będzie większy, jezdnia poszerzy się o dwa metry i powstaną chodniki dla pieszych. Przebudowane zostanie również skrzyżowanie przed mostem od strony Grybowa.

KID
fot. Czytelnik






Dziękujemy za przesłanie błędu