Fontanna w rynku to nie miejsce do kąpieli. Co może być w wodzie?

Rodzice bardzo chętnie przychodzą z dziećmi na rynek. Maluchy  mają tam do dyspozycji plac zabaw, a opiekunowie mogą chwilę odpocząć na pobliskich ławeczkach i obserwować swoje pociechy. Teraz jednak ogromnym powodzeniem cieszy się miejska fontanna.

Dzieciaki chętnie wchodzą do niej i chlapią się chłodną wodą. Okazuje się jednak, że osoby, które w niej szukają ochłody robią to na własne ryzyko. Trzeba wiedzieć, że sądecka fontanna na rynku ma zamknięty obieg wody. Co to oznacza?

- Woda w fontannie jeżeli ma obieg zamknięty, rzadko podlega jakiemukolwiek oczyszczaniu, uzdatnianiu i dezynfekcji - mówi Jacek Żak, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie. - Może więc stwarzać zagrożenie zdrowotne. Dotyczy to zwłaszcza małych dzieci, które mają słabszą odporność. W takich zbiornikach wodnych może swobodnie bytować nawet kilkadziesiąt różnych drobnoustrojów: wszelkiego typu bakterie kałowe (np. escherichia coli, enterokoki), bakterie gronkowca, salmonelli, pałeczki ropy błękitnej czy pałeczki legionelli. Mogą być one przyczyną chorób układu pokarmowego, dróg oddechowych, zatruć i biegunek, zapalenia spojówek oraz uszu. Mogą wywoływać grzybice stóp, wysypki alergiczne na ciele. Natomiast pałeczki legionelli mogą wywołać ciężką postać zapalenia płuc.

Rzecznik Sanepidu przestrzega, że fontanny nie są absolutnie miejscami przeznaczonymi do kąpieli. To element architektury, który jest ozdobą.

- Fontanny należy podziwiać, a nie kąpać się w nich - dodaje Jacek Żak.

Jeśli ktoś się w nich chlapie, robi to na własne ryzyko. Państwowa Inspekcja Sanitarna nie sprawuje nad nimi kontroli.

Ważne, aby przestrzegać regulaminu korzystania z takich obiektów określonych przez zarządcę, właściciela nieruchomości.

[email protected], Fot. IM.