Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
15/01/2013 - 07:00

Głośna sprawa samobójstwa nauczycielki. Dziś wyrok?

Przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu odbędzie się dziś rozprawa apelacyjna w sprawie byłej dyrektorki Anny A. Kobieta jest oskarżona o mobbing w Zespole Placówek Oświatowych w Podobinie. W wyniku jej zachowania miała popełnić samobójstwo jedna z nauczycielek. Być może dziś zapadnie wyrok w tej sprawie.
Proces przed Sądem Okręgowym miał ruszyć już kilka miesięcy temu. Rozprawa została jednak zdjęta z wokandy. Sąd zdecydował się przesłać akta z postępowania do Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, który wydał uzupełniającą opinię psychologiczną.

O sprawie pisaliśmy: Samobójstwo nauczycielki: „Bezsilna wobec lokalnych układów”

21 czerwca 2012 r. do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu wpłynęła apelacja od wyroku, który zapadł dwa miesiące wcześniej przed Sądem Rejonowym w Limanowej. Odwołanie złożyła była dyrektora. Sąd pierwszej instancji uznał oskarżoną Annę A. za winną zarzucanych jej czynów. Będąc dyrektorem Zespołu Placówek Oświatowych w Podobinie miała dopuszczać się złośliwego naruszania praw pracowniczych wobec Bernadetty G., a także znęcać się nad nią psychicznie. 12 stycznia 2010 r. nauczycielka popełniła samobójstwo. Kobieta zostawiła listy: Napisała, że zostawia dyrektorce etat i powiesiła się...


Była dyrektorka miała także naruszać prawa pracownicze ośmiu innych nauczyciel, m.in. poniżać ich, obwiniać o negatywne zachowania uczniów, doprowadzać ich do płaczu, zastraszać i szantażować zwolnieniem dyscyplinarnym w przypadku najmniejszego przewinienia. Zdaniem sądu doprowadziła tym do obniżenia samooceny pokrzywdzonych i utraty wiary we własne możliwości.

Sąd wymierzył oskarżonej łączną karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat, a także zakaz zajmowania stanowiska dyrektora przez pięć lat. Anna A. ma także zapłacić mężowi zmarłej Bernadetty G. 5 tys. zł zadośćuczynienia.

Rodzina Bernadetty G. stara się także o odszkodowanie w wysokości prawie 900 tys. zł. W tej sprawie rozpocznie się cywilny proces, ale dopiero po zakończeniu postępowania karnego.

(MC)

Fot. MC

 







Dziękujemy za przesłanie błędu