Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
01/11/2018 - 08:20

Groby, mogiły i pomniki tworzą księgę życia heroicznego...

Cmentarz Komunalny przy ul. Rejtana, podobnie jak Stary Cmentarz czy cmentarz Gołąbkowicki w Nowym Sączu ma niepowtarzalny urok, ponadstuletnią, związaną z miastem i jego mieszkańcami, ale nierzadko również zasłużonymi dla całego kraju Polakami, historię i jest dla sądeczan ważnym miejscem kultywowanej zbiorowej pamięci.


Gęsto rozmieszczone wśród alejek, różnie utrzymane i zachowane przez czas groby, mogiły i pomniki tworzą w Nowym Sączu księgę życia heroicznego i wyróżniającego się wielokrotnie w historii Polski miasta, dowodzą bogatej i wielokulturowej przeszłości królewskiego niegdyś grodu. Obok powstańców i żołnierzy spoczywają na sądeckim cmentarzu także inni lokalni i ojczyści, spowinowaceni z Sądecczyzną patrioci.

To bohaterowie codziennej pracy: zasłużeni w służbie dla miasta społecznicy, urzędnicy, rajcy miejscy, duchowni, pedagodzy, lekarze, rzemieślnicy, robotnicy i kupcy, wywodzący się z naszego miasta i znani także w kraju politycy, przedstawiciele świata nauki i kultury. Na najstarszych cmentarnych nagrobkach ich samotnym nazwiskom towarzyszy czasem tytuł. Bardzo zaszczytny przed laty i może ich zdaniem najważniejszy z upamiętnianych dla potomnych zasług: „Obywatel Miasta Nowego Sącza”.

Dzieje twojej ziemi na grobowcach czytaj...

Najstarsze zachowane źródła podają, że na terenie Nowego Sącza do końca XVIII wieku funkcjonowało kilka cmentarzy przykościelnych i żydowskich. Największe istniały przy kościele św. Małgorzaty (z pierwszego cmentarza zachowały się do dziś bramy wejściowe oraz rzeźba Chrystusa Ukrzyżowanego) i kościele Świętego Ducha. Pochówki dokonywane były również wokół kościoła Narodzenia Najświętszej Marii Panny na terenie zespołu klasztornego Franciszkanów (dziś parafia ewangelicko-augsburska pw. Przemienienia Pańskiego).

Zmarłych na epidemie grzebano poza murami. Tak powstał cmentarz „zapowietrzonych” na lewym brzegu Dunajca, gdzie w XVII w. postawiono kościół św. Heleny i gdzie obecnie funkcjonuje cmentarz komunalny na Helenie. Przy najstarszym kościele św. Wojciecha (na terenie dawnej wsi Kamienica), w miejscu pierwszego cmentarza powstał  także tzw. cmentarz choleryczny dla ofiar epidemii z 1831 r. oraz 1866 r. (dzisiaj stoi tu krzyż u zbiegu ulic Nawojowskiej i Grodzkiej), w miejscu dawnego kościoła św. Sebastiana w Biegonicach (dziś u zbiegu ulic Elektrodowej i Towarowej) pochowano ofiary cholery z 1873 r.

Pierwszy znany cmentarz żydowski (tzw. okopisko) funkcjonował przy ulicy Żydowskiej (dziś skarpa przy ulicy Piotra Skargi, naprzeciwko synagogi), drugi (istniejący do dziś) założono przy ulicy Rybackiej w II połowie XIX wieku. Jest on  miejscem pielgrzymek  chasydów z całego świata, przybywających do grobu słynnego cadyka Dywre Chaima Halberstama (zmarłego w 1876 r.), a także miejscem pamięci ponad 2500 ofiar zbrodni hitlerowskich, mordowanych na terenie miasta i na samym cmentarzu (w centralnym miejscu znajduje się zbiorowa mogiła żydowska ku czci ofiar zbrodni z dnia 29 kwietnia 1942 r. i postawiony 18 VI 1959 r.  pomnik „Ofiarom hitlerowskiego barbarzyństwa i bohaterom walki o wolność narodu polskiego 1939-1945”).

W 1784 roku dekretem cesarskim zabroniono grzebania zmarłych w centrum miasta, przy kościołach. Istniejące cmentarze przykościelne, coraz bardziej przepełniane, zostały zastąpione cmentarzem komunalnym.

Cmentarz sądecki, nazywany dzisiaj „Starym”, założony został na mocy dekretu cesarza Józefa II w 1785 r. poza murami miasta, na tzw. Przedmieściu Węgierskim, przy istniejącym od r.1409 kościele św. Mikołaja (i dawnym cmentarzu kościelnym) od ulicy Jagiellońskiej. Miejsce spoczynku znaleźli tu konfederaci barscy, potem powstańcy listopadowi i styczniowi. W 1814 r. na miejscu spalonego w 1742 r. drewnianego kościoła  wybudowana została ostatecznie (powiększana w 1844 r.) murowana kaplica.

Cmentarz ten funkcjonował do 1885 r. W kryptach kościelnych spoczęli zasłużeni sądeczanie, m. in.: ks. Bartłomiej Janczy (1766-1852), budowniczy kaplicy ( i proboszcz  kościoła św. Małgorzaty w latach 1801-1852) oraz jej  fundatorzy - Dionizy (1779-1857, aptekarz) i Józefa Wójcikowscy, a także o. Józef Podobied (rektor gimnazjum), Wojciech Klimaszewski (dyrektor Gimnazjum im. J. Długosza w latach 1818-1836), dr Jan Jakub Fasching (1776-1836, lekarz i fizyk) i Joachim Kosterkiewicz (kupiec, właściciel dóbr ziemskich i składu win) z żoną Karoliną i córką Zofią.

Poza kaplicą, na cmentarzu pochowani zostali m. in.: Johann Johannides (1811-1887, burmistrz Nowego Sącza w latach 1870-1872), ks. Jan Machaczek (1794-1882, legendarny proboszcz kościoła św. Małgorzaty w latach 1853-1882), ks. Michał Głowacki „Świętopełk” (1804-1846, etnograf, uczestnik powstania chochołowskiego w 1846 r.), Wawrzyniec Gołębiowski (1798-1840, uczestnik powstania listopadowego) z żoną Emilią, Leon Pyszyński (1839-1887, powstaniec styczniowy, sybirak, jeden z założycieli „Sokoła”, zastępca burmistrza miasta, pierwszy naczelnik stacji kolejowej w Nowym Sączu), Ludwik Jedliński (naczelnik Towarzystwa Ochotniczej Straży Pożarnej), Karol Kwolewski (1843-1887, inżynier, budowniczy miejski), Franciszek Ksawery Aroni (zm. 1875, dyrektor szkoły wydziałowej) z żoną Różą, Feliks Waszkiewicz (kierownik szkoły męskiej), dr Franciszek Otto (1793-1866, lekarz) z żoną Barbarą, dr Jan Jarosz (1837-1884, adwokat), Wiktor Biberstein Lewiecki (1834-1887, radca sądu krajowego), Józef Ulatowski (1859-1886, urzędnik sądowy), Karolina Pisz (pierwsza żona drukarza Józefa) i jej córka Aurelia.

W następnych latach, po zakończeniu pochówków, cmentarz zaczął się zmniejszać i zmieniać swe oblicze: w latach 1927-1933 na jego części wybudowano ulicę, plac i Dom Strzelecki, a  później (w grudniu 1945 r.) mauzoleum ku czci żołnierzy Armii Czerwonej. Usunięto wiele nadających mu uroku drzew (porastała go podobno aleja kasztanowa i lipowa, cisy, tuje, bukszpany, ale również magnolie, drzewa pomarańczowe i cytryny).

Zniszczeniu i przeniesieniu w inne miejsca uległy stare cmentarne rzeźby, pomniki i płyty nagrobne, rozbudowano po raz kolejny kościół, który od 1955 r. został kaplicą Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, zarządzaną dziś przez parafię św. Kazimierza.

Postawiono także współczesne kamienne stacje drogi krzyżowej i kapliczkę w otoczeniu starej kaplicy. Do chwili obecnej (cmentarz zajmuje ok.1 ha) pozostało tylko kilkanaście dobrze utrzymanych (w tym kilka odnowionych) grobów. Większość z nich przemieszczono przy porządkowaniu cmentarza. Wiele płyt porasta mech, uniemożliwiający odczytanie inskrypcji, wiele grobów ma zatarte napisy i zmurszałe płyty, spora część (np. groby konfederatów barskich) została zlikwidowana bądź zakryta przy kolejnych rozbudowach kaplicy oraz wytyczaniu jezdni wokół cmentarza...

Niemniej zachowały się tablice i epitafia wewnątrz i na ścianach  poszerzanej w latach 1982-84 kaplicy (w ostatnich latach upamiętniono w nich ks. kanonika Stefana Czerwa, zmarłego w 1978 r. wieloletniego – do 1950 r. – katechetę II Gimnazjum i Liceum im. Króla Bolesława Chrobrego, i ks. Michała Głowackiego „Świętopełka”), a wokół niej obejrzeć można nadal ostatnie nagrobki i przykłady rzeźby cmentarnej, budzące zachwyt pięknem i wzruszające cierpieniem.

Na bocznych ścianach pomnika Franciszka Michała Otto i jego małżonki Barbary wybijają się dwa ośmiowersowe teksty. Pierwszy z nich mówi o przedwczesnej śmierci  matki, która zmarła przy powiciu syna (w 1829 r.), drugi to  tren o poświęceniu człowieka dla ratowania życia innych ludzi (dr Otto, lekarz obwodowy, zmarł na posterunku w czasie epidemii cholery w Nowym Sączu w 1866 roku, w wieku 73 lat, 37 lat po swojej żonie):

Zacny mąż, którego zwłoki grób ten kryje
W pamięci przyjaciół i znajomych żyje
Bo gdy w ciemnej nocy cholera się sroży
I wśród powszechnej trwogi ofiary swe mnoży
On mimo próśb córki spieszy ratować sąsiada
I starzec sam ofiarą powołania pada.
My dzieci, co drogiego ojca pamięć czcimy
O westchnienie za duszę zmarłego prosimy.

Trzy wyrzeźbione postaci ozdabiają inny, stojący niedaleko kaplicy cmentarnej pomnik nagrobny Helusi, Tadzia i Maniusi – „nieodżałowanych dziatek” Jana i Marii Dworzańskich. Przejmujące, choć mało wyraźne już epitafium podaje, że dzieci odchodziły od rodziców kolejno, w wieku sześciu, pięciu i dwóch lat. Pełne tragicznej wymowy daty zamyka ginący w kamieniu – strawestowany – fragment Trenu IV Jana Kochanowskiego:

Zgwałciłaś, niepobożna Śmierci, oczy moje,
Żem widział umierające dzieci swoje.
Widziałem, kiedyś trzęsła owoc niedojrzały
A rodzicom nieszczęsnym serca się krajały.

      Jan z Czarnolasu w oryginale swojego utworu pisał o umierającym jednym dziecięciu. Jan i Maria Dworzańscy z Nowego Sącza trzy wieki później skamienieli w rodzicielskiej rozpaczy po trzykroć przerastającej ból ojca Urszulki.

   Od połowy lat trzydziestych XX w. Staremu Cmentarzowi w Nowym Sączu zaczęto nadawać funkcję nekropolii zasłużonych. 19 października 1935 roku w specjalnie wyłożonej płytami przedniej części cmentarza, od strony dawnej al. Ignacego Mościckiego (dziś al. Wolności) pochowano uroczyście – przeniesionego z pierwszego miejsca pochówku na nowym cmentarzu – gen. Bronisława Pierackiego.

Syn Ziemi Sądeckiej, żołnierz i polityk, wicepremier i minister spraw wewnętrznych zginął w zamachu 15 czerwca 1934 r. Uroczystości pogrzebowe 21 czerwca przerodziły się w wielką manifestację patriotyczną o skali ogólnopolskiej. Podobną rangę nadano przenosinom zwłok ministra do mauzoleum na Starym Cmentarzu. Wystąpienie premiera Zyndrama Kościałkowskiego w czasie uroczystości powtórnego  pochówku stało się pierwszą ogólnopolską transmisją radiową na żywo.

Kilka lat później, w listopadzie 1939 r. niemieckie władze okupacyjne nakazały usunąć z reprezentacyjnego placu na Starym Cmentarzu wyeksponowany kamień nagrobny i wymusiły trzeci sądecki pochówek generała. Opustoszała po mauzoleum Pierackiego część cmentarza stała się placem do ćwiczeń Hitlerjugend. Masywny kamień przetransportowano na balach ponownie na nowy cmentarz przy ulicy Śniadeckich, gdzie gen. Bronisław Pieracki spoczywa do dziś.(...)

Fragment książki: Bogusława Kołcza i Piotra Droździka "Jeśli zapomnę o nich... Cmentarz Komunalny w Nowym Sączu 1889 - 2014" Goldruk, 2014







Dziękujemy za przesłanie błędu