Gródek nad Dunajcem: położenie asfaltu w lesie to nie taka prosta sprawa
- Droga przebiega przez dwie gminy. Od naszej strony do istniejących zabudowań (czyli do granicy lasu) trasa jest wyasfaltowana. W lesie natomiast trakt drogowy praktycznie nie funkcjonuje – może jedynie dla pojazdów leśnych, choć i im trudno byłoby się tamtędy poruszać. Powiat oznakował tę drogę jako ślepą bez przejazdu. Sygnały mieszkańców są skrajne – jedni chcą komfortowego przejazdu, inni cenią sobie, że jest to ślepa droga – wyjaśnia Edyta Brongiel, zastępca wójta gminy Gródek nad Dunajcem.
Czytaj też: Sportowy Gródek. Turyści będą mogli korzystać z nowych atrakcji już od czerwca
Wygląda na to, że poprzedni starosta rozważał wybudowanie odcinka tej trasy w lesie i wykonanie odpowiedniego przelotu. Takie przedsięwzięcie wiązałoby się jednak z budową wszystkiego od początku – od korpusu drogi, przez fosy i podbudowy, aż po nową nawierzchnię. Może nawet byłaby konieczna wycinka drzew. Należy pamiętać, że droga przebiega po znacznym spadku, więc pewnie na etapie jej projektowania pojawiłaby się konieczność zaprojektowania serpentyn, a co za tym idzie – konieczność wywłaszczenia gruntów i dopełnienia licznych formalności prawnych.
Okazuje się więc, że położenie asfaltu na drodze biegnącej przez las na odcinku Podole - Jasienna, łączącym gminę Gródek nad Dunajcem z Korzenną wcale nie jest takie proste. ([email protected], fot. archiwum)