Gwałtowne burze nad Sądecczyzną: Strażacy zmagają się ze skutkami nawałnicy
Kilkadziesiąt zgłoszeń o pomoc odebrali już dyżurni Miejskiego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu po gwałtownej burzy, która przeszła późnym popołudniem nad Nowym i Starym Sączem oraz gminami Chełmiec i Podegrodzie.
Strażacy Państwowej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej pracują w terenie. Zmagają się ze skutkami bardzo intensywnych opadów, udrażniają zatkane przepusty. W Nowym Sączu opady deszczu były tak intensywne, że studzienki kanalizacyjne i burzowe nie pomieściły tak dużej ilości wody.
Jak nam powiedział dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu problemy pojawiły się na ul. Husarskiej i Kilińskiego, które zaczęły przypominać małe jeziorka.
- Kierowcy przejeżdżali chodnikami – mówi dyżurny KMP w Nowym Sączu. – Tam szybko udało się zaradzić sytuacji. Podobna sytuacja była na ul. Nawojowskiej, Królowej, Jadwigi i Kolejowej.
W tym rejonie miasta działały służby ratownicze.
Gwałtowna burza przeszła także nas Starym Sączem oraz gminami Chełmiec i Podegrodzie. Jej skutki odczuli bardzo m.in. mieszkańcy Chełmca (zwłaszcza okolic ul. Gajowej), Niskowej, Świniarska oraz Brzeznej i Stadeł.
- Błyskawicznie rozdzwoniły się telefony – informuje mł. bryg. Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu. – Strażacy odebrali już ponad 30 wezwań o pomoc. Telefon alarmowy dosłownie się „grzeje”. Ratownicy udrażniają pozatykane przepusty, rowy, działają przy potokach, które błyskawicznie przybierają i występują z koryt, a także przy prywatnych posesjach broniąc, aby woda nie wdarła się na nie. W tej chwili dość trudna i rozwojowa sytuacja jest w gminie Podegrodzie. Tamtejsze jednostki OSP wspierają strażacy PSP.
Po przejściu burzy nadal pada.
(MIGA)
Fot. (MIGA)
Jak nam powiedział dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu problemy pojawiły się na ul. Husarskiej i Kilińskiego, które zaczęły przypominać małe jeziorka.
- Kierowcy przejeżdżali chodnikami – mówi dyżurny KMP w Nowym Sączu. – Tam szybko udało się zaradzić sytuacji. Podobna sytuacja była na ul. Nawojowskiej, Królowej, Jadwigi i Kolejowej.
W tym rejonie miasta działały służby ratownicze.
Gwałtowna burza przeszła także nas Starym Sączem oraz gminami Chełmiec i Podegrodzie. Jej skutki odczuli bardzo m.in. mieszkańcy Chełmca (zwłaszcza okolic ul. Gajowej), Niskowej, Świniarska oraz Brzeznej i Stadeł.
- Błyskawicznie rozdzwoniły się telefony – informuje mł. bryg. Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu. – Strażacy odebrali już ponad 30 wezwań o pomoc. Telefon alarmowy dosłownie się „grzeje”. Ratownicy udrażniają pozatykane przepusty, rowy, działają przy potokach, które błyskawicznie przybierają i występują z koryt, a także przy prywatnych posesjach broniąc, aby woda nie wdarła się na nie. W tej chwili dość trudna i rozwojowa sytuacja jest w gminie Podegrodzie. Tamtejsze jednostki OSP wspierają strażacy PSP.
Po przejściu burzy nadal pada.
(MIGA)
Fot. (MIGA)