Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
10/06/2014 - 18:44

Gwałtowne burze w regionie. Łamały się drzewa, sypał grad

W Nowym Sączu i regionie około godz. 17 przeszła dzisiaj (10 czerwca) gwałtowna burza z wyładowaniami atmosferycznymi. W niektórych częściach miasta m.in. na osiedlu Wólki sypał drobny grad.
Po kilku upalnych dniach, podczas których temperatura przekraczała ponad trzydzieści stopni, po południu nad Nowy Sącz nadciągnęły burzowe chmury. W momencie zrobiło się ciemno. Na wielu sądeckich osiedlach zapaliły się latarnie uliczne. Z nieba lała się ściana deszczu, któremu towarzyszyły silne podmuchy wiatru. W osiedlu Wólki i innych częściach miasta sypał drobny grad. Ulice błyskawicznie zamieniły się w rwące potoki. Studzienki kanalizacyjne nie nadążały z przejmowaniem wody.
Gwałtowna burza szalała nad miastem niespełna pół godziny. Po ulewie rozdzwoniły się telefony alarmowe w stanowisku kierowania Komendy Miejskiej PSP w Nowym Sączu. Raz po raz w mieście słychać było syreny jadących strażackich samochodów.
- Po gwałtownej ulewie strażacy odnotowali już ponad dwadzieścia interwencji – powiedział naszemu portalowi bryg. Marian Marszałek, rzecznik prasowy komendy Miejskiej PSP w Nowym Sączu – Ratownicy byli alarmowani o powalonych drzewach na drogi. Jedno z nich spadło w Nowym Sączu na garaż. Mamy też zgłoszenia o zerwanym dachu na budynku w Starym Sączu i słupie elektrycznym, który runął na samochód oraz pożarze budynku po uderzeniu pioruna. Na szczęście nie ma osób poszkodowanych.
Tych interwencji strażacy mogą mieć więcej.
Podobnie było na Limanowszczyźnie. Burzowa nawałnica przetoczyła się przez powiat około godz. 16.30. Intensywnym opadom deszczu towarzyszyła też gwałtowna wichura. Wiatr łamał gałęzie i drzewa.
Chwile grozy przeżyła nasza Czytelniczka, która właśnie o tej porze wracała samochodem z Nowego Sącza do Limanowej.
- W momencie zrobiło się ciemno – relacjonuje pani Agata. – Lało jak z cebra, a w pewnym momencie zaczął sypać grad. Widoczność była bardzo kiepska. Kierowcy jechali wolno, a niektórzy zdecydowali się przeczekać burzową nawałnicę zatrzymując się na poboczu drogi. W miejscowości Wysokie na drogę krajową nr 28 upadło złamane przez wichurę drzewo, które zatarasowało jezdnię. Kierujący omijali to miejsce jadąc boczną drogą.
Limanowscy strażacy odnotowali, jak do tej pory siedem interwencji związanych z usuwaniem skutków burzowej nawałnicy. W Szyku (gmina Jodłownik) spadające drzewo uszkodziło dach na budynku gospodarczym.
Po przejściu burzy od razu temperatura spadła o kilka stopni. Powietrze zrobiło się rześkie. Woda błyskawicznie wchłonęła w ziemię.

(MIGA), (MC)
Fot. (MIGA)







Dziękujemy za przesłanie błędu