Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
08/09/2021 - 16:55

Ile jeszcze wytrzymają ratownicy medyczni? Protest rozlewa się po kraju

Ogólnopolski protest ratowników medycznych w ostatnich dniach przybrał na sile. Do strajkujących dołącza się coraz więcej placówek. Jest już zapowiedź manifestacji w Warszawie. Ratownicy medyczni i inni przedstawiciele zawodów medycznych z całego kraju mają protestować w sobotę (11 września) w stolicy. Jak jest w Nowym Sączu i regionie, czy pacjenci nie muszą się obawiać, że nie przyjedzie do nich karetka?

Ogólnopolski protest ratowników i innych zawodów medycznych rozlał się po kraju. Te grupy zawodowe domagają się od przedstawicieli rządu merytorycznych rozmów.

Ogólnopolski protest jest efektem nawarstwiających się od lat problemów, których nie sposób sprowadzić do samych tylko kwestii finansowych. Ratownicy nie rozumieją dlaczego w dalszym ciągu nie ma ustawy o zawodzie ratownika.

Zarobki ratowników reguluje ustawa. Zgodnie z jej zapisami minimalne wynagrodzenie zasadnicze ratowników wynosi 3772 zł brutto, plus dodatki (które według ratowników nie są zbyt często przyznawane). Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych żąda kwoty 4972 zł brutto oraz m.in. ustawy o zawodzie ratownika medycznego i jasnych zasad przyznawania dodatków. Trzeba jednak pamiętać, że wynagrodzenia dotyczą tylko umów o pracę, a większość ratowników jest na kontraktach, gdzie ustawa już nie obowiązuje.

W ramach protestu ratownicy medyczni między innymi nie biorą dodatkowych dyżurów lub nie przychodzą do pracy. W niektórych regionach kraju karetki pogotowia ratunkowego nie mają pełnej obsady.

A jak jest w Nowym Sączu i regionie?

O to zapytaliśmy dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego Bożenę Hudzik.

- Sądeckie Pogotowie Ratunkowe pracuje normalnie – powiedziała Sądeczaninowi szefowa Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego. – Natomiast ogólnopolska akcja strajkowa trwa.

Na kanwie obecnej sytuacji zapytaliśmy też o zdanie Marcina Siedlarza, wiceprzewodniczącego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych przy Sądeckim Pogotowiu Ratunkowym.

- Patrząc szerzej – ogólnopolsko to koledzy ratownicy zaczęli odpoczywać, co mają zresztą zagwarantowane, a więc mają zmniejszoną liczbę godzin. I co się okazało? Ano to, że system ratownictwa medycznego jest niewydolny.

Nasz rozmówca zwrócił także uwagę na bardzo istotny fakt, że wielu ratowników po ciężkiej fali pandemicznej, gdy pracowali praktycznie bez wytchnienia zaczęło, niestety podupadać na zdrowiu. Potrzebują odpoczynku zarówno fizycznego, jak i psychicznego.

- System ratownictwa medycznego był niedofinansowany, mimo naszych próśb przez wiele lat – dodaje Siedlarz – Teraz taka sytuacja eskaluje. U nas – w Nowym Sączu i powiecie nowosądeckim wygląda to w miarę jeszcze dobrze.

Okazuje się, że ratownikom medycznym, pracującym w Sądeckim Pogotowiu Ratunkowym udało się zawrzeć porozumienie z kierownictwem Sądeckiego Pogotowia. - O zarobki udało się zadbać – ale pozostają do spełnienia jeszcze inne kwestie, niż finansowe.

Nasz rozmówca zaznacza, że ratownicy medyczni dożą do ich spełnienia od wielu lat. Mowa tutaj o: odpowiednich regulacjach, które przełożą się na wzrost finansowania tej grupy zawodowej, o urlopach szkoleniowych ratowników medycznych, o kwestiach związanych z odpoczynkiem i o tym, aby ratownik medyczny pracował tylko, za odpowiednie wynagrodzenie na jednym etacie, a nie musiał szukać dodatkowej pracy gdzie indziej.

Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował wczoraj, że od 1 października wzrosną wyceny za dobokaretkę. - Łącznie tylko w tym roku dofinansujemy system Państwowego Ratownictwa Medycznego dodatkowo o 62 mln zł. – czytamy na facebooku resortu zdrowia.

- Cała ta propozycja nadal nie reguluje w żaden sposób naszego wynagrodzenia – dodaje nasz rozmówca - Pozostaje ono nadal na poziomie niezadawalającym. Zarobki ratowników, którzy pracują w innym wymiarze, niż na umowę o pracę nie są w żaden sposób regulowane. Chodzi o to, abyśmy uzyskali bezpośrednie regulacje, które mówią o naszych płacach na odpowiednim poziomie.

Jeśli tak się nie stanie to ratownicy medyczni zrzeszeni w Ogólnopolskim Związku Zawodowym Ratowników Medycznych nadal będą brać udział w ogólnopolskich protestach.

- Proszę mieć świadomość czwartej fali pandemii. – dodaje Marcin Siedlarz. – Nie wiem ile jeszcze wytrzymają ratownicy medyczni. Już odnotowujemy wzrost zakażeń. Wszyscy są wykończeni. Ratownicy medyczni do tej pory nie zdążyli po poprzednich falach pandemii zregenerować sił.

[email protected], fot. Iga Michalec – zdjęcie ilustracyjne, fb/Ministerstwo Zdrowia







Dziękujemy za przesłanie błędu