Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
11/12/2019 - 20:00

Iwona Mularczyk mówi, że działa zgodnie z prawem. Część radnych ma inne zdanie

Radni z klubów Koalicja Nowosądecka i Koalicja Obywatelska zarzucili przewodniczącej Rady Miasta Nowego Sącza, że postąpiła niezgodnie z ustawą o samorządzie gminnym i statutem Nowego Sącza. Iwona Mularczyk ma odmienne zdanie, zasłaniając się konkretnymi zapisami prawa oraz sugerowaniem przymuszania pracowników ratusza do wypowiedzi.

Jeśli sprawa nie zostanie podjęta z urzędu, to Leszek Gieniec, radny Klubu Koalicja Nowosądecka zamierza zgłosić kwestię rzekomego łamania prawa przez przewodniczącą Rady Miasta do prokuratury. Na razie, jak twierdzi sprawę analizują prawnicy.

- W moim odczuciu jest to jasne złamanie prawa i zablokowanie możliwości sprawowania mandatu radnego - mówił ostro radny Gieniec na porannej konferencji prasowej, która została zwołana przez radnych dwóch klubów Koalicja Nowosądecka i Koalicja Obywatelska. Była ona pokłosiem tego, czego radni wspomnianych klubów mieli doświadczyć na wczorajszej, nadzwyczajnej sesji Rady Miasta.

O co chodzi?

Podczas wczorajszej sesji radni podjęli uchwałę o przesłaniu skargi Ludomira Handzla do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie na uchwałę przywracającą dopłaty miasta dla mieszkańców do wody i ścieków.

- W trakcie obrad, ku naszemu zaskoczeniu przestały działać pulpity (urządzenia - przyp. red.) do głosowania - rozpoczął radny Gieniec. - Jaki był tego efekt? Został przyjęty bardzo istotny wniosek kierowany do sądu razem z załącznikiem, który w ogóle nie był konsultowany przez RM. 

To jednak nie koniec rewelacji, jakie dzisiaj padły na konferencji, o których, oprócz radnego Gieńca, mówili także radni Krzysztof Ziaja (klub Koalicja Nowosądecka) i Józef Hojnor (Koalicja Obywatelska) oraz…co bardzo istotne dwóch pracowników – informatyków Wydziału odpowiadającego za to, by system do głosowania podczas sesji działał bez zarzutów.

Jak już pisaliśmy radni obu klubów: Koalicja Nowosądecka i Koalicja Obywatelska chcieli dyskutować nad projektem uchwały, która wczoraj została ostatecznie podjęta, ale tej dyskusji nie było. 

- Gdy analizowaliśmy i sprawdzaliśmy później co się stało to okazało się, że przewodnicząca Rady Miasta Iwona Mularczyk poszła do pokoju, w którym pracują urzędnicy mający kontrolę nad elektroniką w ratuszu i wydała dyspozycję, aby zablokować pulpity do głosowania. Po co? Aby radni nie mogli głosować - mówił na konferencji radny Leszek Gieniec. – W moim odczuciu jest to złamanie prawa i uniemożliwienie radnym sprawowanie mandatu. To jest niedopuszczalne.  

Na konferencji obecnych było także dwóch pracowników Urzędu Miasta  którzy potwierdzili, że przewodnicząca RM Iwona Mularczyk przyszła do pokoju, w którym pracują.

- 9 grudnia przyszła do pokoju Referatu Informatyki pani przewodnicząca RM Iwona Mularczyk z propozycjami pewnych zmian i modyfikacji w prowadzeniu sesji Rady Miasta – opowiadał dzisiaj jeden z pracowników - informatyków. – Dokładniej miała taką prośbę, aby w momencie, gdy któryś z radnych złoży wniosek formalny, zablokować w tym czasie możliwość zgłaszania się do głosu (pozostałych radnych - przyp. red.). – I po złożeniu wniosku mieliśmy przywrócić dalszą debatę – dodał drugi pracownik. – Umotywowała to kwestiami porządkowymi. Pani przewodnicząca zgłosiła też potrzebę dodania włącznika i wyłącznika do mikrofonu na mównicy, bo, jak twierdziła nie ma nad tym kontroli.

Radny Krzysztof Ziaja stwierdził dzisiaj, że samorząd powinien być ostoją demokracji, a ograniczanie i uniemożliwianie zgłaszania się radnych do wypowiedzi jest niewiarygodne i zaskakujące.

- Sesja to jest czas debaty, rozmowy, przekonywania się, dochodzenia do wspólnego wniosku – dodał Ziaja. – Tego typu działania uniemożliwiają merytoryczną rozmowę. Ta konferencja jest naszym protestem. Wygląda to na próbę wprowadzenia dyktatury.

Radny Józef Hojnor  mówił dzisiaj, że jest to sytuacja bez precedensu. Twierdził, że on także chciał zabrać głos w imieniu klubu, ale nie miał już takiej możliwości.

- Ta wizyta, instruktaż, to dowód na to, że tak nie powinno być – uważa radny Hojnor. – Tej sprawy nie da się tak zostawić. Będziemy czekali na opinię prawną. Przeszkoda urzędnicza w wykonywaniu mandatu radnego jest przestępstwem. W Nowym Sączu demokracja jest niszczona – grzmiał radny

Aby odpowiedzieć na zarzuty ze strony radnych Gieńca, Ziai oraz  Hojnora, specjalną konferencję zwołała Iwona Mularczyk.

- Jestem zaskoczona. Naprawdę nie wiem, jak to mam nazwać, że w konferencji uczestniczyli urzędnicy sądeckiego ratusza. Na jakiej podstawie i kto wydał im dyspozycje, aby brali udział w konferencji wraz z radnymi - powiedziała przewodnicząca Rady Miasta.

Zwróciła ona również uwagę na formułę spotkania trzech rajców z mediami. - Tak naprawdę, czy to radni Rady Miasta, czy radni Ludomira Handzla, bo na takim banerze w tle odbyła się dzisiejsza konferencja prasowa - dodała Iwona Mularczyk, która zaznaczyła, że jej rozmowy z pracownikami ratusza mają na celu usprawnienie obrad radnych. 

- Jako przewodnicząca Rady Miasta wykonuję swoje zadania w oparciu przede wszystkim o ustawę o samorządzie gminnym, a także o statut miasta Nowego Sącza - podkreśliła Iwona Mularczyk. 

Przewodnicząca nie wyklucza, że wspomniani pracownicy urzędu obecni na konferencji prasowej, mogli zostać zmuszeni do wydania szkalującego ją oświadczenia. Podkreśla również, że ostatnia sesja odbyła się zgodnie z przepisami prawa. - Miałam wrażenie, jakby to było przesłuchanie, to spotkanie, które miało miejsce dzisiaj - podkreśliła. 

IM, MŚ. Fot. IM







Dziękujemy za przesłanie błędu