Jak jest naprawdę w Nowym Sączu. Ludzie szukają pracy czy praca ludzi
Jak jest z pracą w Nowym Sączu?
– To stabilny rynek zatrudnienia charakteryzujący się niską stopą bezrobocia oscylującą na poziomie 3 procent – mówi dyrektor miejskiego pośredniaka Jarosław Gliński. Od kilku lat jest niższa niż średnia dla całego kraju. Po Krakowie, to druga najniższa wartość w skali województwa.
To dowodzi, że mamy prężnie rozwijający się rynek pracy i, co ważne, rośnie nam udział podmiotów gospodarczych. Nie ma tu tendencji spadkowych – wskazuje Gliński.
Tak wyglądają statystyki
Potwierdza to opublikowany we wrześniu 2022 informator statystyczny dla Nowego Sącza obejmujący dane z roku 2021, w zestawieniu z rokiem 2020.
W końcówce ubiegłego roku liczba zarejestrowanych bezrobotnych w mieście wyniosła 1,4 tys. i tym samym zmniejszyła się o 23,2 w ujęciu rocznym, a stopa bezrobocia ukształtowała się na poziomie 3 proc. i była niższa o 0,9 punktu procentowego.
czytaj też Jak nie być frajerem po sądecku? Kwiatkowski w starostwie, Konieczek w Newagu dobrze to wiedzą
Najtrudniej jest młodym
W niekorzystnej sytuacji na rynku pracy nadal byli ludzie młodzi. Odsetek bezrobotnych w wieku do 25 lat w ogólnej liczbie bezrobotnych wyniósł 11,4 proc. , tyle samo, co w 2020 roku. Pracy poszukiwały głównie osoby w wieku 25–34 lata, które stanowiły 26,5 proc. ogólnej liczby bezrobotnych. Według kryterium wykształcenia, łącznie prawie 47 proc. bezrobotnych miało wykształcenie zawodowe – średnie zawodowe, włączając policealne lub zasadnicze zawodowe.
Przybywa firm w Nowym Sączu
Corocznie obserwowany jest wzrost liczby podmiotów gospodarki narodowej z Nowego Sącza zarejestrowanych w rejestrze REGON – czytamy w opracowaniu, z którego wynika, że w końcu grudnia ubiegłego w Nowym Sączu działalność prowadziło 10,8 tys. podmiotów. Zdecydowaną większość stanowiły podmioty sektora prywatnego. Bo aż 96,4 proc. Prym wiedzie handel i naprawa samochodów. To 22 proc. firm, potem w kolejności jest budownictwo, nieco ponad 13 proc. Na trzecim miejscu jest działalność profesjonalna, naukowa i techniczna, blisko 12 procent.
Jak mówi dyrektor Sądeckiego Urzędu Pracy jeszcze dziesięć lat temu w Nowym Sączu pracowało blisko 23 tys. osób, teraz, jest ich ponad 29 tys.
Czy to miasto możliwości zawodowego rozwoju?
- Ponieważ nasz lokalny rynek pracy jest zdominowany przez firmy usługowe, handlowe i produkcyjne, oznacza to mniejsze możliwości jeśli chodzi o zawody wysoko specjalistyczne, takie które zwykle oferują zagraniczne korporacje – podkreśla Jarosław Gliński. - To nie tylko gwarancja wyższych zarobków, ale też wyraźna ścieżka zawodowego rozwoju i awansu. Nie mamy w Nowym Sączu zagranicznego kapitału, a możliwości pracy w dużych firmach ograniczają się do kliku dużych przedsiębiorstw typu Fakro, Wiśniowski, Konspol, Dako czy Koral.
To dlatego część z tych, którzy kończą studia w dużych miastach, właśnie tam szuka pracy zgodnej ze swoim wykształceniem, z szansą na zarobienie większych pieniędzy.
czytaj też Robią biznes na piłce nożnej. Pojechali z Nowego Sącza na mundial do Kataru [ZDJĘCIA]
Największa słabość Nowego Sącza
Zdaniem Glińskiego, słabością sądeckiego rynku pracy są niskie zarobki. Od lat pozostajemy nie tylko w krajowym, ale także małopolskim ogonie.
Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w Nowym Sączu w 2021 roku wynosiło 4838,59 zł i pomimo tendencji wzrostowej było nadal niższe od średniej zarówno dla województwa dla całego województwa, gdzie średnia pensja wynosiła 6046,95 zł, jak i dla pozostałych dwóch miast na prawach powiatu czyli Krakowa (7203,41 zł) i Tarnowa (6035,40 zł). W porównaniu z rokiem 2020 rokiem dystans do średnich dla województwa i miast jeszcze się zwiększył.
Co się zmienia na lepsze
Czy te tendencje na sądeckim rynku pracy mogą ulec odwróceniu? - Nowy Sącz staje się ciekawym ośrodkiem akademickim. Można się kształcić na kierunkach ekonomicznych, od niedawna prawniczych na studiach dziennych – mówi dyrektor Sądeckiego Urzędu Pracy.
- Państwowa Szkoła Zawodowa, która przekształciła się w Akademię Nauk Stosowanych, ubiega się o utworzenie kierunków medycznych. Te rozwijające się możliwości zdobywania kolejnych, specjalistycznych zawodów zapewne przyciągną do Nowego Sącza tych, którzy będą się tu chcieli kształcić, a potem tutaj zostać. Dobrze wykształcona kadra może także przyciągnąć do miasta nowych inwestorów, którzy zaoferują konkurencyjne pensje w stosunku do dużych miast. - Nasz lokalny rynek pracy dobrze rokuje. Może się rozwijać, jeśli tylko wykorzysta swoja szansę – konkluduje Jarosław Gliński.([email protected])