Jak to możliwe? Samochód staranował rowerzystę na... chodniku w Nowym Sączu
Czy rowerzyści już nigdzie nie mogą się czuć bezpiecznie? Wygląda na to, że nie. Przekonał się o tym cyklista, który w niedzielne przedpołudnie zaliczył zderzenie z samochodem na chodniku, na ulicy Węgierskiej.
Było z tego więcej strachu, na szczęście, bo nad rowerzystą chyba czuwała Opatrzność. Rowerzysta jechał chodnikiem ulicy Węgierskiej, na wysokości giełdy, kiedy nagle drogę zajechała mu toyota. Jak to możliwe?
Czytaj też Smiertelny wypadek na A4. Bus z Mszany Górnej wbił się w cieżarówkę
65-letni kierowca skręcał w prawo, na żwirowy plac - mówi oficer dyżurny sądeckiej policji. Na szczęście skończyło się na niegroźnych zadrapaniach.
czytaj też Dlaczego to zrobił? Sam zadał sobie cios nożem
Rowerzysta, ma 36 lat, wzbraniał się od lekarskiej pomocy. Ostatecznie uznano, że nic poważnego się nie stało.
[email protected] fot.ilustracyjne