Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
13/11/2020 - 19:00

Jak się oddycha w Nowym Sączu. Mamy smogową katastrofę czy idzie ku lepszemu

Zrobiło się zimno i kopciuchy poszły w ruch. Szczególnie wieczorem nie ma czym oddychać w Nowym Sączu. W nozdrza bije swąd jak z wędzarni. Wskazania stacji pomiarowej Państwowego Monitoringu Środowiska nie pozostawiają wątpliwości. Są dni, kiedy Wciągamy w płuca potężną dawkę toksyn, jednak niektórzy mieszkańcy miasta pytani o smogowe powietrze, uważają, że wcale nie jest tak źle.

Czytaj też: Kontrole i interwencje. Wszedł w życie Program Ochrony Powietrza dla Małopolski 

Mieszkańcy miasta pytani o to,  jak się oddycha w Nowym Sączu, twierdzą, że jest lepiej niż było.  

- Jakość powietrza się poprawia – utrzymują nasi rozmówcy i dodają, że duża w tym zasługa  programów, które umożliwiają zyskanie dopłat do wymiany starych i nieefektywnych pieców na bardziej nowoczesne i spełniające najwyższe normy.

Jak ten optymizm przystaje do wskazań miejskich sądeckich pyłomierzy, nie wiadomo, bo są zepsute.  

- Sieć czujników uległa awarii-  wyjaśnia dyrektor wydziału ochrony środowiska Grzegorz Tabasz. - Dokładnie chodzi o system komputerowy, który tym zarządza i prawdopodobnie same czujniki, które już kilka lat wiszą na powietrzu – wyjaśnia Tabasz. - Teraz zamiast stanu czujników miejskich będzie się pokazywała strona Państwowego Monitoringu Środowiska.

Co pokazuje państwowa stacja zmontowana przy ulicy Nadbrzeżnej?

Czytaj też Jak za sprawą magistratu w „cudowny” sposób zniknął smog z Nowego Sącza

Ostatnie dwa dni, jak na Nowy Sącz, są całkiem przyzwoite.  Smogowa katastrofa była w nocy z niedzieli na poniedziałek o godzinie dwudziestej pierwszej. Stężenia pyłu PM10 wynosiło 111, 5 µg/m3. Przy stężenie 150 µg/m3, Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego wprowadza drugi stopień zagrożenia smogiem. ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu