Jak się oddycha w Nowym Sączu. Mamy smogową katastrofę czy idzie ku lepszemu
Czytaj też: Kontrole i interwencje. Wszedł w życie Program Ochrony Powietrza dla Małopolski
Mieszkańcy miasta pytani o to, jak się oddycha w Nowym Sączu, twierdzą, że jest lepiej niż było.
- Jakość powietrza się poprawia – utrzymują nasi rozmówcy i dodają, że duża w tym zasługa programów, które umożliwiają zyskanie dopłat do wymiany starych i nieefektywnych pieców na bardziej nowoczesne i spełniające najwyższe normy.
Jak ten optymizm przystaje do wskazań miejskich sądeckich pyłomierzy, nie wiadomo, bo są zepsute.
- Sieć czujników uległa awarii- wyjaśnia dyrektor wydziału ochrony środowiska Grzegorz Tabasz. - Dokładnie chodzi o system komputerowy, który tym zarządza i prawdopodobnie same czujniki, które już kilka lat wiszą na powietrzu – wyjaśnia Tabasz. - Teraz zamiast stanu czujników miejskich będzie się pokazywała strona Państwowego Monitoringu Środowiska.
Co pokazuje państwowa stacja zmontowana przy ulicy Nadbrzeżnej?
Czytaj też Jak za sprawą magistratu w „cudowny” sposób zniknął smog z Nowego Sącza
Ostatnie dwa dni, jak na Nowy Sącz, są całkiem przyzwoite. Smogowa katastrofa była w nocy z niedzieli na poniedziałek o godzinie dwudziestej pierwszej. Stężenia pyłu PM10 wynosiło 111, 5 µg/m3. Przy stężenie 150 µg/m3, Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego wprowadza drugi stopień zagrożenia smogiem. ([email protected])