Jak sobie radzą sądeczanie? Pierwszy dzień obowiązku noszenia maseczek[WIDEO]
Na twarzach maseczki, dłonie okrywają rękawiczki, od dziś w miejscach publicznych obowiązuje nakaz osłaniania nosa i ust, co ma ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się epidemii koronawirusa.
- To nie jest komfortowa sytuacja, ale jak trzeba, to trzeba – mówili sądeczanie. Jedni postawili na maseczki z apteki, inni na domową produkcję. Niektóre z nich były bardzo fantazyjne.
- Nie jest wesoło, niech więc kolor i deseń będzie radosny – mówili.
Czytaj też Wirus znowu zabił. Przybywa śmiertelnych ofiar w Małopolsce i zakażonych
Nakaz osłaniania twarzy maseczkami, czy choćby kawałkami tkaniny, obowiązuje w miejscach ogólnodostępnych, w tym na drogach i placach, w obiektach kultu religijnego, obiektach i placówkach handlowych oraz na targowiskach.
Dotyczy to także środków publicznego transportu zbiorowego. Bardziej złożone są zasady dotyczące prywatnych samochodów. Wedle zarządzenia usta i nos trzeba zakrywać w autach, którymi jadą „osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie”.
Co z noszeniem maseczek w pracy?
- Jeżeli pracodawca wprowadza wszelkie wymogi bezpieczeństwa, jest zapewniony odstęp między pracownikami, są zapewnione płyny dezynfekcyjne, tam nie ma i nie będzie wymogu, żeby też stosować maseczkę. Oczywiście tam, gdzie kontakt między osobami jest bliski, zawsze można te maseczki wprowadzić – wyjaśniał rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Czytaj też Chiński wirus dopadł rodzinę pielęgniarki ze szpitala w Limanowej
Co w sytuacjach, kiedy będzie nas legitymować na przykład policjant, który zechce ustalić naszą tożsamość? Wówczas – mówi rozporządzenie – funkcjonariusz może zażądać odkrycia ust i nosa.