Jaką trucizną pali się w domowych piecach. Straż miejska ruszyła w miasto
W Polsce każdego roku na skutek chorób związanych z wdychaniem smogu umiera kilkadziesiąt tysięcy osób. To przerażająca statystyka, na którą niestety pracujemy sami, między innymi paląc w piecach czym popadnie.
Razem z sezonem grzewczym ruszają kontrole palenisk
Piece do centralnego zaczęli sprawdzać też w Limanowej. W miasto ruszyli miejscy strażnicy.
Pod lupę biorą rodzaj ogrzewania, zawartość kotła czy pieca, także materiały przygotowane do spalenia, a w przypadku podejrzenia spalania odpadów, również popiół
Jak informuje limanowski magistrat, kontrolerzy mogą wykonać zdjęcia oraz poprosić o dokumenty dotyczących posiadanego kotła oraz zakupionego opału. Stosowane do ogrzewania drewno może zostać zbadane pod kątem zawartości wilgoci. Podczas kontroli sporządzony zostaje protokół.
W przypadku wykrycia nieprawidłowości, właściciel budynku może spodziewać się ponownej kontroli, dotyczącej sposobu usunięcia nieprawidłowości.
czytaj też Dają ponad sto tysięcy na docieplenie domu! Jak się dobrać do tej wielkiej kasy
Czego nie wolno palić?
Do pieca nie można wrzucać odpadów powstających w gospodarstwie domowym. Chodzi między innymi o pampersy, butelki, folie, reklamówki, także o opakowania po mleku, sokach, jogurtach. Nie wolno palić opon, starych ubrań, butów czy opakowań po farbach – podaje urząd miasta.
Zabronione jest także spalanie zabrudzonych, pomalowanych, impregnowanych desek – nie ma znaczenia czy były pomalowane niedawno czy kilka lat temu. Meble i ich fragmenty to też odpady. Nie wolno też spalać kolorowych tekturowych opakowań.
Co ważne, należy też zwrócić uwagę na jakość spalanego węgla i drewna. Drewno nie może mieć wilgotności większej niż 20 procent – wskazuje limanowski magistrat. Powinno być sezonowane co najmniej dwa lata. W przypadku węgla wyklucza się możliwość spalania mułów, flotów i drobnego miału.
czytaj też Przyczaił się tylko na kilka miesięcy i znowu zaatakował w Nowym Sączu
Jakiś czas temu Polski Alarm Smogowy sprawdził jak działa kontrola palenisk w Małopolsce. Wyniki analizy pokazują, że zdecydowanie gorzej radzą sobie gminy, które nie posiadają straży miejskiej lub gminnej. Niższa jest tam liczba prowadzonych kontroli, odsetek wykrywanych naruszeń, a także liczba i wartość nakładanych kar. Niestety, w grupie gmin bez straży znajduje się ponad 80 proc. wszystkich małopolskich gmin. ([email protected]) fot. BS