Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
26/06/2017 - 04:40

Jezus wybaczy ci cały twój życiowy syf - mówił „wyrwany z niewoli” narkotyków i rapował o miłości ludzi do Boga. Niesamowity koncert na sądeckim rynku [ZDJĘCIA]

Teraz już wiem, to Jezus jest ze mną!- rapowali w niedziele na sądeckim rynku młodzi, starzy, dzieci, zakonnice i księża wspólnie z Piotrem Zalewskim i Jackiem Zajkowskim, czyli „Wyrwanymi z niewoli” Kiedyś uzależnieni od narkotyków, dziś jeżdżą od miasta do miasta „pod sztandarem Jezusa”, który - jak mówią - wydobył ich z samego dna piekła uzależnienia. Tę nietypową formę ewangelizacji sądeczanie przyjęli z entuzjazmem.

Ci, którzy w późne, niedzielne popołudnie przyszli na sądecki rynek musieli być poruszeni. Bo też widok roześmianych ludzi, od których biła radość i razem z raperami szalejące na scenie zakonnice były widokiem niecodziennym.

-Tu naprawdę jest niesamowita atmosfera - mówili ludzie - Z jednej strony ten koncert jest przejmujący, bo raperzy ze sceny opowiadają o tym, jak z piekła narkomanii wyciągnął ich Jezus,  z drugiej tyle jest radości w ich rapowaniu o miłości Boga do ludzi. Tą radością nas zarazili. Wszyscy się tu uśmiechają.

Zakonnice, jak niektórzy myśleli, nie należały do składu raperskiego duetu. Wystąpiły na scenie spontanicznie.

- Porwała mnie ta muzyka mówi siostra Lira, karmelitanka Dzieciątka Jezus. - Koncert jest wspaniały. Każda forma miłości wyrażania do Boga jest tego warta.

Ewangelizowanie ludzi za pomocą rapu sądeczanie przyjęli bardzo entuzjastycznie.

- „Wyrwani z niewoli” robią to ta, że trafiają to do młodych ludzi - mówią Kinga i Paulina, uczennice jednego z sądeckich liceów.- Na ich koncercie byłyśmy już kiedyś w ośrodku rekolekcyjnym w Dębowcu. Kiedy usłyszałyśmy, że będą w Nowym Sączu, nie mogłyśmy nie przyjść.

Szymon Marciniec z żoną Moniką i maleńkim Jeremiaszem też są koncertem i panująca na rynku atmosfera zachwyceni.

- Każda droga dotarcia do ludzi z przekazem o Bogu, w którego wierzymy, jest dobra. A ta muzyka rozgrzewa i serca i krew. Bawimy się doskonale.

Serca i krew raperzy rozgrzewali i młodym i starszym. Wszyscy chórem powtarzali za muzykami „Teraz już wiem, to Jezus jest ze mną!

Śpiewali, skandowali i słuchali też  płynącej ze sceny poruszającej swoistej spowiedzi Piotra Zalewskiego o jego stoczeniu się na samo dno przez narkotyki.

- Tak bardzo chciałem być zaakceptowany przez moich kolegów, którzy palili „niewinną” trawkę. Z czasem zacząłem zażywać narkotyki. Była też pornografia i kradzieże - opowiadał raper. - Moje życie tak naprawdę zamieniło się w piekło.

Przeczytaj też Z samego dna narkomanii wydostał ich...  Jezus

Kryłem się pod różnymi maskami i sam nie wiedziałem, kim jestem. Moja mama błagała mnie, żebym z tym wszystkim skończył i modliła się za mnie, choć bardzo przeze mnie cierpiała - opowiadał Zalewski, a ludzie słuchali go z uwagą. 

 Kiedyś pchnięty impulsem poszedł do spowiedzi i opowiedział księdzu o swoim upadku, o wszystkich najgorszych rzezach, jakie zrobił w życiu.

- Kiedy usłyszałem „odpuszczam, ci wszystkie grzechy” doznałem wstrząsu. Wyszedłem z kościoła i zacząłem płakać.  Poczułem, że jest ktoś, kto kocha mnie bez względu na moje nędzne podłe życie. I że Bóg potrafi wszystko wybaczać. Wszystkie świństwa i wszystkie życiowe syfy. Jeśli człowiek chce zmienić swoje życie, on napełnia go siłą. Serce, które kiedyś było kamieniem, zamienia w serce, które bije dobrem i miłością do Boga i bliźniego.

Ze sceny płyną słowa kolejnego raperskiego przeboju „Wyrwanych z niewoli”. Zalewski i Zajkowski rapują razem z tłumem.

Jak wolisz, lepiej być martwym, czy żywym? Decyzja jest twoja. Życie to nie żarty. Chodź z nami. Kierunek to jest życie wieczne. Choć z nami …

Agnieszka Michalik . fot.A.M

Tak szaleli sądeczanie na koncercie "Wyrwanych z niewoli"




Było radośnie i refleksyjnie






Dziękujemy za przesłanie błędu