Już 20 lat Fundusz im. Braci Potoczków pomaga młodym ludziom
Szukamy stypendystów Funduszu im. Braci Potoczków. Minęło 20 lat
Pierwsi beneficjenci Funduszu już dawno ukończyli studia, założyli własne rodziny i zajęli ważne miejsce w społeczeństwie. Pracują w biznesie, administracji, nauce, kulturze. Są menadżerami, inżynierami, redaktorami.
- Nasze stypendia umożliwiły rozwój intelektualny młodzieży. Ma to odzwierciedlenie w tym, że po ukończeniu szkoły, nasi podopieczni osiągali wybitne wyniki na studiach, co pociągało za sobą szybki awans zawodowy. Pomoc, którą oferujemy ma służyć motywowaniu i wspieraniu finansowemu w zakresie materiałów potrzebnych do zdobywania i poszerzania zainteresowań – przekonuje Władysław Matczuk, dyrektor Fundacji Sądeckiej.
W ciągu 20 lat stypendiami zostało objętych 4 tysiące 850 osób. Wartość udzielonej pomocy to 3 miliony 44 tysiące 700 złotych.
- Fundacja nie tylko pomaga, ale także interesuje się losami swoich podopiecznych. Dlatego cieszymy się z ich każdego naukowego i zawodowego sukcesu. Zachęcamy stypendystów do kontaktu z Fundacją Sądecką. Chcemy, żeby stali się oni przykładem dla młodzieży, która chce zdobywać wiedzę i rozwijać swoją osobowość – dodaje dyrektor.
Prosimy dzwonić na numer telefonu (18) 475 16 20 lub pisać na adres [email protected] (osobą do kontaktu jest Katarzyna Berdychowska).
Fundusz Stypendialny im. Braci Potoczków powstał w 1992 r. przy Fundacji Sądeckiej z inicjatywy ówczesnego posła, dziś radnego wojewódzkiego Zygmunta Berdychowskiego. Za jego patronów celowo wybrano braci Jana i Stanisława Potoczków z Rdziostowa, którzy na przełomie XIX i XX wieku zmienili sądecką wieś
- Gdy w 1992 roku, jako poseł RP tworzyłem przy Sądeckiej Fundacji Rozwoju Wsi i Rolnictwa Fundusz Stypendialny, chciałem spłacić dług zaciągnięty wobec tych, którzy wsparli moją edukację – podkreśla Zygmunt Berdychowski. - Sam pochodzę z wielodzietnej i raczej ubogiej rodziny chłopskiej. W dzieciństwie poznałem smak ciężkiej pracy na roli i niedostatku. Od zawsze ciągnęło mnie do książek, a dzięki ludziom, których spotkałem na swojej drodze, po ukończeniu szkoły podstawowej mogłem kontynuować naukę w liceum ogólnokształcącym, a potem pójść na studia prawnicze do Krakowa.
(MC)
Fot. Archiwum