Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
05/07/2019 - 13:20

Kamionka Wielka skazana na MPK i drakońską podwyżkę?

Gmina Kamionka Wielka to kolejny samorząd, który będzie musiał się zmierzyć z nowymi warunkami współpracy - a dokładniej jej wyższymi kosztami – z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym w Nowym Sączu. Czy dla mieszkańców jest jakaś alternatywa?

Bartłomiej Kłębczyk sołtys Kamionki Wielkiej sam z autobusów nie korzysta, ale choć jeszcze o perturbacjach i planowanym wzroście kosztów porozumienia z MPK jeszcze nie słyszał nie kryje, że może być z tego problem. Dlaczego? – Bo z autobusów MPK korzystają przede wszystkim ludzie młodzi, którzy jeżdżą do szkół do Nowego Sącza, ci co co niedzielę jadą tam do kościoła na mszę i ci, co pracują w Nowym Sączu. Rano i popołudniu autobusy bywają nawet przepełnione – obrazuje.

Kłębczyk nie ukrywa, że ma nadzieję, że gminie uda się jakiś rozsądny konsensus z miastem.

Zobacz też: Stary Sącz: współpraca z MPK droższa o 270 procent?! Tak się nie robi!

Sołtys Mystkowa Stanisław Poręba jest bardziej zdecydowany w ocenie sytuacji. – Jesteśmy sypialnią Nowego Sącza. Nasi mieszkańcy tam właśnie pracują i wypracowują dochody dla miasta, bo tam zostawiają podatki. Dlatego uważam, że w przypadku współpracy z MPK nie da się i nie powinno przeliczać wszystkiego na rachunek ekonomiczny. Koszty transportu na pewno wzrosły, ale chyba nie aż tak drastycznie, by chcieć od nas sto procent więcej – mówi licząc na to, że radni podzielą jego stanowisko i będą twardo negocjować z władzami Nowego Sącza i zarządem MPK.

Czy mieszkańcy gminy Kamionki Wielkiej mają jakąś alternatywę? Czy MPK może skutecznie zastąpić jakiś inny przewoźnik? Tu Poręba nie ukrywa sceptycyzmu. Dlaczego? – Kiedyś już było tak, że MPK u nas nie jeździło i Góry Jamnickie oraz Wolę Wyżną obsługiwał inny przewoźnik. Ale on nie dysponował przystankami po drodze i zatrzymywał się jedynie na dworcu PKS co mocno utrudniało mieszkańcom życie. MPK ma tych przystanków całą sieć, można zatrzymać się tam, gdzie człowiekowi najwygodniej.

Zobacz też: Wszyscy wiedzą, że to była Kamionka Kaczka Pazgana - wspomina Kazimierz Siedlarz

A to bardzo ważne szczególnie w kontekście ludzi starszych a przede wszystkim młodzieży dojeżdżającej do szkół ponadpodstawowych w Nowym Sączu. Inna rzecz to dogodne, pewne godziny kursów i możliwość korzystania z całej sieci MPK, bo linie, rozkłady jazdy są ze sobą w dużej mierze synchronizowane. Jednocześnie mając świadomość ile więcej MPK chce na przykład za obsługę Starego Sącza – pisaliśmy o tym w publikacji – obawia się, że gminy Kamionka Wielka na udźwignięcie podobnego rzędu podwyżki po prostu nie będzie stać…

Radny Rafał Kamieński, który jednocześnie od lat pracuje w Urzędzie Miejskim w Starym Sączu a tym samym doskonale orientuje się w realiach obu samorządów, szczególnie tych ekonomicznych, nie ukrywa, że dla Kamionki Wielkiej tak drastyczny wzrost dopłaty może być nie do przeskoczenia. – W ubiegłym roku dopłacaliśmy 1,4 zł do jednego wozokilometra za kursy w dni robocze i soboty i 1,86 za kursy w niedziele i święta. W sumie za 244 tysiące wozokilometrów na dwóch liniach zapłaciliśmy aż 352 tysiące złotych. Kwota dopłat jest co roku waloryzowana – podkreśla samorządowiec.

- Tu potrzebne są szczegółowe wyliczenia a wszystkie gminy współpracujące z MPK powinny pertraktować jednym frontem, wspólnie. Jakieś podwyżki są pewnie nieuniknione, bo koszt oleju napędowego wzrósł, ale na pewno nie tak drastyczne – zastrzega.

Jeśli w przypadku gminy Kamionka Wielka wzrost kosztów obsługi gminy przez MPK miałby wzrosnąć według tych samych proporcji, które spółka przedstawiła władzom Starego Sącza oznaczałoby to, że Kamionka musiała być płacić za korzystanie z usług przewoźnika niemal milion złotych. Kamieński podobnie jak Poręba nie ukrywa, że jego gmina alternatywy nie ma.

Do tematu wrócimy.

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu