Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
27/06/2019 - 10:10

Kierowca MPK wiózł ludzi w szczycie i rozmawiał przez telefon. Będzie ukarany?

- Taka osoba nie powinna nawet bydła wozić, bo o każde życie, za które bierzemy odpowiedzialność trzeba dbać tak samo – komentuje bezpardonowo pani Jadwiga, która 25 czerwca jechała autobusem MPK. Jego kierowca cały czas rozmawiał przez telefon nie bacząc na uwagi, które mu zwracała. Czy przełożeni mężczyzny pociągną go do odpowiedzialności?

- To było tuż po godzinie 15. Wracałam siódemką spod Trzech Koron. Już gdy wsiadałam do autobusu zauważyłam, że kierowca rozmawia przez telefon nie używając zestawu głośnomówiącego. Autobus ruszył a on nadal kontynuował rozmowę. Skomentowałam to głośno kilka razy, ale nie zareagował – relacjonuje kobieta.

Kierowca, którego bardzo szczegółowo opisała rozmawiał nieprzerwanie. W szczycie ruchu, który jest w tym czasie cały czas manewrował jedną ręką, czasem puszczał kierownicę zupełnie, bo ocierał pot z czoła. Na uwagi pani Jadwigi był zupełnie głuchy. Zajechał na przystanek przy Królowej Jadwigi nadal z telefonem przy uchu i tak też odjechał…

Zobacz też: Kierowca MPK nie wpuścił do autobusu niepełnosprawnego na wózku?

- Nie mieści mi się to w głowie. Kierowca, który wiezie masę ludzi a jest tak kompletnie nieodpowiedzialny. Taka osoba nie powinna nawet bydła wozić, bo o każde życie, za które bierzemy odpowiedzialność trzeba dbać tak samo – mówi Czytelniczka. Po wyjściu z autobusu była zła sama na siebie, że nie zrobiła kierowcy zdjęcia. Potem uznała, że trzeba interweniować, bo tu chodzi przecież o ludzkie zdrowie i życie. Skontaktowała się z naszą redakcją. Była oburzona tym mocniej, że ów kierowca nie jest żadnym młodzikiem, tylko starszym mężczyzną, który ma zapewne na swoim koncie kilkunasto jeśli nie kilkudziesięcioletni staż w zawodzie. Mąż pani Jadwigi jest z kolei emerytowanym kierowcą zawodowym i był zgodny z żoną - tej sprawy tak zostawić nie wolno.

Co na to przełożeni kierowcy z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego? Prezes Jerzy Leszczyński nie krył oburzenia. Z miejsca zastrzegł, że natychmiast zleci ustalenie tożsamości kierowcy i jeśli uwagi naszej Czytelniczki okażą się prawdziwe podejmie odpowiednie kroki. Tym bardziej, że zasady używania telefonu w autobusach miejskich są od lat jednoznaczne i bardzo rygorystyczne. Inna rzecz, że każdy kierowca ma do dyspozycji zestaw głośnomówiący, tak by mógł dzwonić, gdy jest to niezbędne ze względu na funkcjonowanie transportu.

Zobacz teżAutobusy MPK już nie zatrzymują się w Świniarsku i Małej Wsi!

Nie minęło kilkadziesiąt minut od naszej rozmowy a już dostaliśmy oficjalną odpowiedź w sprawie od przedstawiciela zarządu Artura Maciuszka. - W imieniu Spółki MPK pragnę przeprosić za zaistniałą sytuację. Przedstawione zachowanie kierowcy jest niezgodne zarówno z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego, jak również z wewnętrznymi zasadami dotyczącymi pracy kierowcy autobusu.

- Z kierowcą wykonującym 25 czerwca przedmiotowy kurs linii nr 7 zostanie przeprowadzona rozmowa dyscyplinująca, ponadto zostanie ukarany karą regulaminową stosowaną w naszej Spółce. Dziękujemy za przekazaną informację, ponieważ każda wiadomość o występujących nieprawidłowościach, poprzez odpowiednie działania przyczynia się do poprawy jakości naszych usług – podsumowuje zwięźle.

ES [email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu