Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
31/12/2012 - 09:48

Kobieta potrącona na pasach. Mieszkańcy: gdzie światła?

Dziś (poniedziałek) ok. godz. 9.00 na przejściu dla pieszych na ulicy Królowej Jadwigi w Nowym Sączu samochód osobowy potrącił kobietę. Odwieziono ją do szpitala. Mieszkańcy twierdzą, że tylko kwestią czasu jest kolejny wypadek w tym miejscu, bo brakuje tu sygnalizacji świetlnej, a kierowcy przed pasami nie zawsze zwalniają.
Sylwestrowy poranek, dochodzi godz 9. Na oznakowane przejście dla pieszych w okolicy kiosku przy ul. Królowej Jadwigi wchodzi kobieta. Z nieustalonych jeszcze przyczyn trafia pod koła samochodu osobowego.
- Wysłaliśmy tam naszą jednostkę – powiedział  brygardier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Gdy dotarliśmy w to miejsce kilka minut po godz. 9. poszkodowaną zabrano już do szpitala. Pojazd, który w nią uderzył stał na pasie zieleni. Jeden pas jezdni zablokowano.

- Kierująca pojazdem marki Rover potrąciła 65-cio letnią mieszkankę Nowego Sącza. Z zeznań świadków wynika, że piesza wbiegła na przejście z prawej strony pojazdu, pokonując wcześniej jeden z pasów ruchu. Poszkodowana została przewieziona do szpitala z poważniejszymi obrażeniami ciała (prawdopodobnie wstrząśnienie mózgu i złamanie barku). Kierująca jak i piesza były trzeźwe. W chwili obecnej trwają czynności zmierzające do zbadania wszystkich okoliczności zdarzenia, które realizuje Komenda Miejska Policji w Nowym Sączu -
mówi Iwona Grzebyk-Dulak, po. oficera prasowego sądeckiej policji.

Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego, którzy prowadzili oględziny w miejscu wypadku wysłuchiwali przy tej okazji uwag mieszkańców o stanie bezpieczeństwa w tym miejscu.
- To już nie pierwszy taki przypadek. Sama widziałem jak kobieta z dzieckiem w wózku cudem uniknęła potrącenia przez rozpędzone samochody. Szosa jest na tyle długa i szeroka, że niektórzy czują się tu jak na autostradzie – krzyczała na funkcjonariusza starsza kobieta, mieszkanka pobliskich bloków.
Funkcjonariusz odesłał ją ze skargą do komendanta policji, ale podobnych głosów było coraz więcej. – Sygnalizacja świetlna w tym miejscu mogłaby pomóc. Przecież ludzie nie wiedzą kiedy wejść na ulicę a samochody jadą tu szybko, długim sznurem – dodał jeden z gapiów.

Miejski Zarząd Dróg tłumaczy, że sygnalizacja świetlna w tym miejscu jest niepotrzebna.
- Nieco dalej przy następnym przejściu, kilkaset metrów dalej światła już są. Nie możemy jednak ich montować wszędzie, bo to spowoduje brak płynności ruchu – wyjaśnia Grzegorz Mirek, dyrektor MZD.

BOS
Fot: BOS
 






Dziękujemy za przesłanie błędu