Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
11/04/2015 - 08:00

Komornik zajął budynki WSB - NLU, były rektor pozywa uczelnię. Bank upomina się o spłatę kredytu

Budynki Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu zajął komornik, bo uczelnia nie spłaca bankowego kredytu wartego kilkanaście milionów złotych. Na dodatek jej byli pracownicy, w tym rektor, podali uczelnię do sądu i też domagają się pieniędzy.
Chodzi o kredyt, który w lipcu 2010 roku, na 1,5 roku przed sprzedażą uczelni, jej ówczesny właściciel i założyciel, dr Krzysztof Pawłowski zaciągnął w Polskim Banku Spółdzielczym. Bank udzielił kredytu w wysokości kilkunastu milionów złotych. Pawłowski tłumaczył wtedy, że kredyt pozwoli spłacić wszystkie zobowiązania i i uratuje finanse uczelni. Zabezpieczeniem dla kredytu były nieruchomości szkoły: zarówno w Nowym Sączu jak i w Tarnowie.

Kilka dni temu zapadła sądowa decyzja o zajęciu komorniczym zastawu, czyli budynków WSB- NLU. Wszystko wskazuje na to, że uczelnia nie spłacała bankowego kredytu. Od jak dawna? Tego nie wiadomo.
- Ze względu na obowiązek zachowania tajemnicy bankowej, bank nie udziela tego typu informacji – tłumaczy Agnieszka Barbrich z Departamentu Organizacyjnego-Prawnego i Kadr Banku BPS S.A.

Bardzo zaniepokojeni sytuacją są pracownicy sądeckiej uczelni i jej studenci. Z dnia na dzień dowiedzieli się bowiem, że majątek ich pracodawcy zajął komornik i nie wiadomo czy zajęcia będą się nadal odbywać a wykładowcy dostaną wypłatę.

Beata Stępień, wicekanclerz uczelni tłumaczy nam, że w czwartek ( 9 kwietnia), po południu, gdy do uczelni dotarła informacja o zajęciu komorniczym, doszło do zebrania w WSB - NLU. Najprawdopodbniej w przyszłym tygodniu zostanie opublikowany oficjalny komunikat właścicieli uczelni w tej sprawie.
- Nie ma mowy o jakimkolwiek zagrożeniu dla działalności uczelni – zapewnia. - Budynki wskazane przez komornika szkoła już od dawna stara się sprzedać i od dawna nie są wykorzystywane Nawet gdyby zajął je komornik i zlicytował, to to dla działalności uczelni nie będzie to miało żadnego znaczenia – dodaje.

Chodzi przede wszystkim o biurowiec B i jedną z hal w kampusie WSB przy ul. Zielonej w Nowym Sączu. Wicekanclerz zapewnia, że nadal trwają rozmowy z bankiem i nic nie jest przesądzone:

- Postępowanie ugodowe z bankiem trwa. Rozmawiamy. Na pewno raty kredytu, zaciągnięte jeszcze przez poprzedniego właściciela, były wysokie, jednak staraliśmy się je spłacać, chociaż przyznaję, ze były pewne przerwy, przestoje w spłacie rat, ale uzgodniliśmy je z bankiem. Nadal wykazujemy pełną wole współpracy – mówi.

A co z płynnością finansową uczelni? – pytamy.
- Być może były drobne opóźnienia w wypłatach dla pracowników, ale na pewno wynagrodzenia w tym miesiącu wszyscy dostaną.Studenci też nie mają powodu do obaw – mówi wicekanclerz Stępień.

Ile jeszcze WSB musi oddać bankowi? Tego żadna ze stron nie chce ujawnić. My ustaliliśmy jednak, że to dopiero początek problemów słynnej, sądeckiej prywatnej uczelni, bo w kolejce ustawiają się już inni, potencjalni,  wierzyciele.

Wiktor Patena, jeszcze niedawno firmował swoja twarzą projekty uczelni i ramię w ramię z jej właścicielami występował publicznie, na konferencjach prasowych, przeciw współudziałowcom Miasteczka Multimedialnego, gdzie WSB ma większość udziałów. Teraz były rektor z WSB- NLU nie ma już nic wspólnego i chce na drodze sądowej odzyskać to, co jego zdaniem, mu się należy. A nie są to małe kwoty:

- Po tym jak odszedłem z uczelni okazało się, że pracodawca nie wywiązał się ze zobowiązań finansowych wobec mojej osoby. Chodzi między innymi o trzymiesięczne wynagrodzenie, które powinno mi zostać wypłacone, zgodnie z przepisami. Razem to jest ok. 70 – 80 tysięcy złotych. Oddałem już sprawę do sądu pracy. Z tego, co wiem to jeszcze kilku byłych pracowników uczelni, wykładowców takie kroki także podjęło lub zamierza podjąć. –
mówi Patena. – O wejściu komornika do WSB nic nie słyszałem, nie na mój wniosek to się stało, tylko banku – zaznacza.

Niepokojące informacje dochodzą tez z kontrolowanej przez WSB- NLU spółki Miasteczko Multimedialne, do której należy, nierozliczony jeszcze z unijnej dotacji, budynek MMC Brainville. Tadeusz Węgrzyński, wiceprezes MM, były rzecznik tej uczelni, podobno nosi się z zamiarem odejścia z pracy. Prezes spółki była zajęta, ale od sekretarki dowiedzieliśmy się, że Węgrzyński przebywa na zwolnieniu lekarskim i nie wiadomo kiedy wróci do pracy.

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu były wykonawca Brainville złożył do sądu wniosek o upadłość Miasteczka Multimedialnego. W ten sposób chce walczyć o 3 mln zł za wykonaną pracę, które zdaniem wykonawcy, powinny zostać wypłacone mimo rozwiązania przez Miasteczko umowy z wykonawcą generalnym. Sąd Rejonowy w Nowym Sączu postanowił na wniosek firmy budowlanej postanowił zabezpieczyć majątek spółki i ustanowił tymczasowego nadzorcę sądowego.

Bogumił Storch
Fot: BOS, JB
 






Dziękujemy za przesłanie błędu