Koronawirus: z Rytra nadal można się wydostać do pracy. W Chełmcu dramat
Wczoraj, czyli już w niedzielę 29 marca napłynęła do nas informacja z Biczyc Dolnych, że MaxBus kursujący na linii Limanowa – Nowy Sącz, Nowy Sącz – Limanowa przejeżdżający tym samym przez m.in. Biczyce Dolne i Górne, Trzetrzewinę ogranicza swoje kury na tej linii do dwóch dziennie – o 5.55 i 13.50. Co to oznacza do osób, które muszą dojeżdżać do pracy mimo epidemii – chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć. Ale MaxBus już 26 marca zamieścił na swojej stronie komunikat, którego jeden z fragmentów brzmi:
Zobacz też: E-learning w Rytrze: gmina sprawdza, komu brakuje komputerów do nauki
- (...) organicznie do połowy zapełnienia autobusu dotyczy tych prywatnych przewoźników, którzy są operatorami, a więc mają umowę z gminą, samorządem. Pozostali przedsiębiorcy nie mieszczą się w zakresie podmiotowym ww przepisów. Więc nie jest zasadne kontrolowanie i ograniczanie ilości pasażerów!
Mieszkańcy wspomnianych sołectw są w dużej mierze zdezorientowani - bo taka informacja, choć zrozumiała z punktu ekonomicznego punktu widzenia, nie mieści się ramach bezpieczeństwa epidemiologicznego. Większość winą obarcza – tu Was pewnie nie zaskoczymy – wójta gminy Chełmiec, który do dziś nie potrafił się – mimo ustępstw ze strony Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego i nieustannych nacisków mieszkańców – wywiązać z obowiązku zapewnienia wszystkim mieszkańcom gminy właściwego dostępu do komunikacji publicznej.
Ale przejdźmy do kolejnej gminy. Dziś „wzięliśmy na tapetę” Rytro. – Naszą gminę obsługuje firma MARPOL, która też wprowadziła pewne ograniczenia w kursowaniu, ale mieszkańcy Rytra nadal mają dostęp do transportu kolejowego, dlatego bez przeszkód mogą w miarę możliwości a przede wszystkim konieczności, dostać się do Nowego Sącza i z Nowego Sącza do domu – mówi wójt Jan Kotarba.
ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info