Kosarzyska chcą odwołać szefa osiedla, który wcześniej chciał usunąć burmistrza
Wniosek o odwołanie Piotra Ściegiennego podpisało ponad 70 osób. Tym samym gmina miała obowiązek zwołania zebrania, na którym będą w tej sprawie mogli zagłosować wszyscy uprawnieni mieszkańcy osiedla Kosarzyska. Takie spotkanie odbędzie się już 20 września o godzinie 12.15 na Sali gimnastycznej w miejscowej Szkole Podstawowej.
Uprawnionych do głosowania jest w sumie ok. 800 osób. By głosowanie było ważne musi w nim wziąć udział minimum 5 procent z nich.
Zobacz też: Burmistrz rządzi dalej. W Piwnicznej-Zdroju referendum poległo na frekwencji
Pod koniec 2019 roku Piotr Ściegienny był jednym z inicjatorów referendum w sprawie odwołania burmistrza Dariusza Chorużyka i pełnił nawet rolę pełnomocnika Komitetu Referendalnego. Ale choć początkowo wydawało się, że adwersarze burmistrza mają duże poparcie wśród piwniczańskiej społeczności, ostatecznie referendum okazało się nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji wyborczej.
Sam Piotr Ściegienny spodziewał się takiego obrotu sprawy. Uważa wręcz, że próba odwołania go ze stanowiska wynika z faktu, że jest osobą niewygodną dla burmistrza i dla rady a przede wszystkim dla radnych z Kosarzysk. Dlaczego? Bo twardo domaga się inwestowania na tym osiedlu wytykając zaniedbania choćby w sprawie tutejszych dróg. Zaznacza też, że po referendum burmistrz zobowiązał się do usprawnienia współpracy na linii zarząd osiedla – samorząd. – Obiecał, że będzie wsłuchiwał się w głosy, w potrzeby mieszkańców a obecnie w tym zakresie jest gorzej niż było.
Ściegienny opierając się o statut osiedla zarzuca też burmistrzowi, że zwołał zebranie niezgodnie z prawem i chce nawet w tej sprawie poprosić o interwencję wyższą, czyli władze wojewódzkie. Dziś ma nawet złożyć w biurze rady stosowne dokumenty.
ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sądeczanin.info