Kosze były za daleko, a może biesiadnicy nie mieli siły, by po sobie posprzątać

To rekreacyjne miejsce zostało oddane do użytku dla mieszkańców w ubiegłym roku. I chętnie korzystają z niego nie tylko sądeczanie. Przy siłowni pod chmurką, na której jest zainstalowanych kilka urządzeń do ćwiczeń znajdują się też dwa drewniane stoły z ławami. Dosłownie metr od tych stolików zamontowano zielone kosze. Są także m.in. miejsca na rowery.

Ten teren został tak zaaranżowany nieprzypadkowo nieprzypadkowo. Kilkaset metrów dalej jest zjazd (wjazd) na ścieżkę rowerową znajdującą się na wale przy rzece Dunajec.

Osoby zjeżdżając z niej mogą odpocząć w tym miejscu. Można usiąść przy stoliku, coś zjeść i napić się.

Taki obrazek, jaki można zobaczyć na naszych zdjęciach raczej nie zachęca do wypoczynku.

Biesiadnicy najwyraźniej zapomnieli po sobie posprzątać.

Plastikowe kieliszki, butelki z niedopitym piwem, plastikowy kubek z niedopitą zawartością. Czekają, jak widać na kogoś, kto te ślady biesiady posprząta.

Żaden z biesiadujących nie raczył tego zrobić. Szkoda.

Biesiadnicy nie musieli daleko szukać kosza, do którego mogli wrzucić wszystko to, co zostało po biesiadzie. Dwa kosze mieli dosłownie pod nosem. Może były za daleko, albo biesiadnicy nie mieli już siły, by po sobie posprzątać.

[email protected], fot. DSz.