Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
15/07/2015 - 15:58

Kowal udźwignie listę PiS? Strongmana w Sejmie nie było

Tomasz Kowal, znany strongman z Krynicy-Zdroju, ma kandydować do Sejmu w jesiennych wyborach w okręgu nr 14 z wysokiego miejsca listy Prawa i Sprawiedliwości - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Kandydaturę mocarza spod Góry Parkowej forsuje szef regionalnych struktur PiS, senator Stanisław Kogut.
Przeciwko decyzji Koguta ponoć burzą się doły partyjne. - Tomek nie wie na co się naraża. Nie zna się na polityce, w kampanii wyciągną mu wszystkie brudy - mówi pisowiec z Krynicy, który zastrzegł sobie anonimowość

- Owszem, Tomek jest kandydatem na kandydata, dycyzja jeszcze nie zapadła - odniósł się do naszych rewelacji senator Kogut, dodając, że Kowal nalezy do PiS i zawsze patrię wspierał.

Tomasz Kowal (lat 35), wygrał wiele zawodów siłaczy, Mistrz Polski Strongman Eliminate Your Opponent w 2008 r., często można go oglądać w telewizji, jak ciągnie lokomotywę, albo przestawia tira, regularnie plasuje się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych sportowców Sądecczyzny.

Siłacz dba o swój wizerunek. Sympatyczny i kontaktowy, bierze udział w akcjach charytatywnych, udziela się na festynach gminnych, odwiedza szkoły i przedszkola, gdzie pokazuje dzieciom co potrafi. Niedawno, podczas kolejnego show publicznie wyznał miłość nadobnej grybowiance, ślub wkrótce.

Kowal jest absolwentem WSB-NLU w Nowym Sączu, do niedawana stał "na bramce" w krynickich dyskotekach. Jego głównym sponsorem jest nowosądecka firma budowlana Erbet.

**
Popularni sportowcy, przede wszystkim piłkarze, na listach wyborczych, to znany manewr politycznych pijarowców. Grzegorz Lato, Dariusz Dziekanowski, Tomasz Kosecki, JanTomaszewski, Jagna Maczułajtis - to najgłośniejze  nazwiska sportowców-polityków. Znani sportowcy potrafią ściągnąć głosy na listę, choć w parlamencie, jak doświadczenie pokazuje, wielkiego pożytku z nich nie ma. Polityka rządzi się innymi prawami niż sport.

(HSZ)
fot. Remigiusz Szurek






Dziękujemy za przesłanie błędu