Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
02/02/2021 - 14:00

Kto dopisze ostatni rozdział tej niesamowitej, wojennej historii sądeczanina?

W czasie II wojny światowej, podczas brawurowej ucieczki z niemieckiego obozu koncentracyjnego, trójka Polaków porwała samolot. Niestety, nie ulecieli daleko... Jeden z nich – Ludwik Michalski, był związany z Sądecczyzną. Po latach, grupa "Ocalić od zapomnienia Infinitas” próbuje odnaleźć jego krewnych. Cała nadzieja w Nowym Sączu – mówi Dorota Bartosiewicz, założycielka stowarzyszenia.

Z redakcją „Sądeczanina” skontaktował się czytelnik, z prośbą o pomoc w poszukiwaniach rodziny polskich jeńców wojennych. Grupa „Ocalić od zapomnienia Infinitas” specjalizuje się w tego typu kwestiach, poszukując rodzin poległych żołnierzy. Czego jednak dokładnie dotyczy ta sprawa?

Zobacz także: Czarno-biała Sądecczyzna (9). Tłumy w Starym Sączu, łącki rynek i wielka powódź

Podczas drugiej wojny światowej, trzech Polaków – Ludwik, Roman i Staszek, postanowili uciec z niemieckiego obozu oddalonego o około 50 kilometrów od Wiednia. Okazja przytrafiła się 21 sierpnia 1943 roku, kiedy miasto było atakowane przez Aliantów. Wykorzystali do tego bombowiec Ju 88A-4, który udało im się potajemnie uprowadzić.

Chwile wolności nie trwały jednak długo. Uciekinierzy przelecieli bowiem zaledwie 50 kilometrów, po czym rozbili się. Nikt nie przeżył. Ludwik Michalski, Roman Bednarek i Stanisław Krasoń zostali odnotowani jako osoby zmarłe.

W tym momencie dochodzimy do sedna sprawy. Stowarzyszenie „Ocalić od zapomnienia Infinitas”, próbuje odnaleźć rodziny trójki uciekinierów. Jak się okazuje, jeden z nich związany jest z Sądecczyzną. Przed wybuchem II wojny światowej Ludwik Michalski mieszkał bowiem razem z żoną Genowefą w Krynicy. Grupa przeprowadziła „śledztwo historyczne”, dzięki któremu poznała wiele szczegółów z życia byłych więźniów obozu.

Zobacz także: Mój dziadek przewoził furmanką Józefa Piłsudskiego – mówi czytelnik Sądeczanina

- Genowefa, a więc żona Ludwika, po jego śmierci wyszła po raz drugi za mąż i przyjęła nazwisko Korczyńska. Miała dwie córki. To właśnie ich poszukujemy. Jeśli ktokolwiek je zna, bardzo proszę o kontakt ze mną – mówi Dorota Bartosiewicz, założycielka stowarzyszenia „Ocalić od zapomnienia Infinitas”.

Jak to się zaczęło? Zgłosiło się do mnie kilku pasjonatów z Austrii, którzy mają „dojście” do grobu tych uciekinierów. Bardzo chcą upamiętnić to miejsce i podpisać ich imiennie. Nasza rola jest taka, by połączyć tę historię z ich żyjącymi krewnymi. Chcemy im przekazać, że ich przodkowie nie zaginęli bez śladu ale wiemy gdzie znajduje się ich grób. Córki wdowy po Michalskim mogą mieć pamiątki czy innego rodzaju informacje. Cała nadzieja zatem w Nowym Sączu – dodaje Dorota Bartosiewicz.

Osoby, które znają córki Genowefy Korczyńskiej proszone są o kontakt ze stowarzyszeniem „Ocalić od zapomnienia Infinitas”, pod numerem telefonu – 692486091 lub mailowo z redakcją "Sądeczanina". ([email protected], fot.: DB)







Dziękujemy za przesłanie błędu