Kto odpowie za śnięte ryby w Łubince? Policja słucha świadków

Chronione śliz i brzanka, oraz pospolite: klenie, jelec i szczebla potokowa – w sumie ponad 500 ryb różnego gatunku odnaleziono 12 sierpnia w Łubince na blisko kilometrowym odcinku rzeki, od wysokości Kompleksu Rekreacyjno-Wypoczynkowego Platinum do mostu przy ul. Tarnowskiej. Pracownicy sądeckiej delegatury Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska pobrali do badania próbki wody.
- Z wyników badań wynika, że ryby najprawdopodobniej zabiło przedostanie się do rzeki chloru. Jego obecność stwierdziliśmy w próbce pobranej z wylotu kolektora, znajdującego się kilka metrów poniżej ogrodzenia basenu – powiedziała nam Jadwiga Pach, kierownik Działu Inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z Delegatury w Nowym Sączu. - Świadczy o tym też rozszerzający się pas odbarwienia dna koryta rzeki, który ciągnie się przez kilka metrów od wylotu, z którego pobraliśmy próbki.
WIOŚ sprawę skierował do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu, która wszczęła postępowanie wyjaśniające.
- Postępowanie zakończono wydaniem decyzji o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego, ponieważ skala zniszczeń w świecie biologicznym była ograniczona i nie można jej uznać za przestępstwo – podkreślił Waldemar Kriger, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Sączu. – Czyn, o którym mówimy to wykroczenie. Dlatego też sprawę wyjaśnia policja – dodał.
Jak zaznacza Aneta Bieryt z Zespołu ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu postępowanie trwa.
- Policjanci są na etapie przesłuchiwania świadków, którzy mogliby pomóc ustalić kto i w jaki sposób przyczynił się do padnięcia ryb – informuje Bieryt.
O sprawie czytaj także:
W Łubince padają ryby. To nie wina upału, a skażenie
Wciąż nie ma wyników badań próbek wody pobranych z Łubinki
Najprawdopodobniej to chlor zabił ryby w Łubince
Sprawą śniętych ryb w Łubince zajęła się prokuratura

(ALF)
Fot. (ALF)