Kto by pomyślał, że to znęcanie się nad zwierzętami? Mężczyzna usłyszał zarzuty
W listopadzie ubiegłego roku w miejscowości Radzymin (województwo mazowieckie, powiat wołomiński) znaleziono porzucone, trzęsące się z zimna, wygłodzone chomiki. Gryzonie nie miały wody, a ich terrarium było zaniedbane i brudne od odchodów.
Dzielnicowy, który został poinformowany o całym zdarzeniu, zaopiekował się porzuconymi zwierzętami. W sklepie zoologicznym przestraszone chomiki zostały przeniesione do czystego terrarium, nakarmione i napojone.
Po czasie udało się namierzyć sprawcę. Podejrzany 59-letni mężczyzna zeznał w jednostce policji, że przypadkowe osoby chciały sprzedać mu chomiki, a gdy odmówił, osoby te pozostawiły gryzonie w terrarium informując, że odbiorą je, jak tylko zrobią zakupy. Ponieważ właściciele zwierząt nie wracali, mężczyzna postanowił wystawić chomiki w terrarium w miejscu publicznym licząc na to, że ktoś przygarnie je i otoczy opieką.
Zobacz także: Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami: mamy wyrok! Oskarżony znęcał się nad psami
W sprawie stanowisko zajął biegły sądowy z zakresu weterynarii. W opinii pojawił się zarzut – mężczyzna nie powiadomił odpowiednich służb, które mogłyby zapewnić bezpieczeństwo porzuconym gryzoniom. Porzucenie chomików, zgodnie z art. 6 ustawy o ochronie zwierząt, stanowi przejaw znęcania się nad zwierzętami. Odpowiedzialność ponosi w tym przypadku nie tylko właściciel, ale również osoba, pod której opieką zwierzę chwilowo pozostaje.
Do sądu został skierowany akt oskarżenia, a podejrzanemu o znęcanie się nad zwierzętami mężczyźnie postawiono zarzuty. Czy 59-latek poniesie karę?
[email protected], fot. pixabay.com