Kurt Scheller zagościł nad Jeziorem Rożnowskim i oczarował sądeczan wykwintnymi daniami

Sobotnia uczta w restauracji hotelu Lemon Resort Spa przejdzie do historii i na długo zapisze się w pamięci jej uczestników. Kurt Scheller gotował w Gródku nad Dunajcem razem z Januszem Garncarczykiem, szefem kuchni w Lemonie oraz jego ekipą. Wizyta tak znakomitego gościa jest zapowiedzią czegoś wielkiego!

Kiedy restauracja hotelu Lemon ogłosiła w swoich mediach społecznościowych, że w sobotę o godzinie 18:00 odbędzie się kolacja przygotowana przez samego Kurta Schellera, bilety na to wydarzenie rozeszły się w momencie.

Na sali przygotowano miejsce dla ponad 60 osób – goście hotelu Lemon Resort Spa i osoby spoza obiektu. Przy stołach zasiedli przedstawiciele branży kulinarnej, fanatycy domowego gotowania i kuchenni amatorzy. Każdy chciał poznać Kurta Schellera i zobaczyć mistrza w akcji.

Kolacja przygotowana przez szwajcarskiego mistrza sztuki kulinarnej oraz Janusza Garncarczyka wraz z zespołem restauracji Lemon składała się z 5 dań. Na przystawkę gościom zaserwowano tatar wegetariański na bazie pieczonego bakłażana, tatar szwajcarski na bazie mięsa z ligawy oraz foie gras z kaczych wątróbek.

Następnie została podana zupa z ogonów cielęcych z ravioli i warzywami. Ekipa Lemona zadbała o najdrobniejsze szczegóły. Goście zachwycali się nawet wzorkami wytłoczonymi na włoskich pierożkach. Jako pierwsze danie główne na stole pojawiło się risotto wegetariańskie z filetem z pstrąga. Szef Scheller osobiście nadzorował prace w kuchni.

Goście restauracji Lemon ledwo zdążyli zauważyć nieobecność mistrza na sali, bo sobotnia kolacja była istnym show. Uczestnicy wydarzenia w chwilach oczekiwania na kolejne posiłki przysłuchiwali się anegdotom opowiadanym przez Janusza Garncarczyka. Szef kuchni zdradzał także ciekawostki związane z zaszczytnym gościem.

Dlaczego Kurt Scheller nosi przy gotowaniu maseczkę? Powodem wcale nie jest jego strach przed zarażeniem się lecz… obawa o wąsy. Szwajcar dba, aby podczas pracy przy kuchence gazowej nie podpalić swoich wąsów. A ponoć taka sytuacja spotkała już szefa…W morzu opowieści Janusza Garncarczyka znalazły się nie tylko te dotyczące Schellera czy przygotowanych na kolację dań.

Szef przywołał również anegdotkę o carbonarze i śmietanie. Tradycyjny włoski przepis na makaron nie zawiera w sobie śmietany. W Polsce utarło się jednak, że makaron przygotowywany jest z użyciem tego produktu. Podobnie było w Lemonie, kiedy odwiedził ich znany szef kuchni włoskiej. Gość kręcił z niezadowolenia nosem nad śmietaną w carbonarze, ale makaron przygotowywany „po polsku” bardzo posmakował jego synowi… Później, kiedy Włoch wyjechał w podróż służbową, jego żona dzwoniła do Janusza Garncarczyka po przepis na carbonarę ze śmietaną, która tak posmakowała jej dziecku.

Na drugie danie główne w czasie sobotniej wykwintnej kolacji została podana polędwica cielęca z sosem ze smardzów i gnocchi w stylu paryskim. Do każdego dania goście mieli okazję spróbować niepowtarzalnych w smaku win od lokalnego producenta. Ewelina Obrębska, sommelier i enolog z Winnicy Gródek, wciągnęła uczestników kolacji w zachwycającą opowieść o winach.

Ewelina Obrębska zaimponowała gościom wiedzą, którą potrafiła przekazać w bardzo przystępny sposób. Każdy mógł usłyszeć nie tylko garść informacji na temat win, nalewanych do kieliszków na stołach, ale także ciekawostki prosto z winnicy. Czym naprawdę jest wino korkowe? Czy nakrętka lub korek mogą być wyznacznikiem jakości wina? Odpowiedzi na te pytania nie były tak oczywiste.

Produkty z Winnicy Gródek zachwyciły gości, podobnie jak i sery od Skarbów Serowara. Bursztyn, Szafir i Rubin, polskie długodojrzewające sery, dla gastronomicznych laików stały się okazją do poszukiwania nowej definicji sera.

Sobotnią ucztę w Lemonie zwieńczyło podanie deseru, czyli tarty czekoladowej Monterosa. Szef Kurt Scheller nie zawiódł jednak swoich fanów. Po kolacji rozmawiał z chętnymi, robił sobie z nimi zdjęcia i składał autografy na książce swojego autorstwa.

Czytaj dalej na kolejnej stronie. KLIKNIJ TUTAJ, aby przejść na następną stronę.