To łamie serce. Dworzec jak wielkie koczowisko ukraińskiego nieszczęścia
Dla tysięcy Ukraińców to tylko przystanek w długiej tułaczce. Wiedzą, że nie muszą już uciekać, że są bezpieczni, ale co dalej? – Dworcowa hala wygląda jak wielkie, pełne nieszczęścia koczowisko - mówi mieszkaniec Nowego Sącza, który na dworcu czekał na pociąg do Szczecina. Na twarzach tych ludzi, którym pomagają wolontariusze, maluje się rozpacz, poczucie zagubienia i beznadziei. Niektórzy po prostu płaczą. Te sceny łamią serce.
Tę falę ludzkiego nieszczęścia, która miesza się ze zwykłymi podróżnymi z Krakowa i całej Polski, muszą ogarnąć służby wojewody i magistratu. Łukasz Kmita podjął decyzję o uruchomieniu na krakowskim, kolejowym dworcu tymczasowego sztabu służb, w tym służb mundurowych.
Czytaj też W Nowym Sączu, w Limanowej… wszyscy pomagają Ukraińcom. Podajemy listę potrzeb
- To pozwoli lepiej monitorować sytuację i na bieżąco reagować. Chodzi o szereg kwestii związanych z bezpieczeństwem i porządkiem publicznym – wyjaśniał podczas konferencji prasowej wojewoda. – Funkcjonowanie punktu na dworcu i zapewnienie porządku będzie koordynować straż pożarna.
To, co obserwowaliśmy dotychczas, to bardzo dobrze funkcjonujące liczne grupy wolontariuszy , które zajmują się pomocą uchodźcom, wspierane logistycznie przez służby kolei, Państwowych, niemniej jednak musimy wdrożyć nowe pomysły – wskazywał małopolski komendant wojewódzki PSP Piotr Filipek.
Czytaj też Ksiądz Grzegorz wraca na wojnę na Ukrainę. Tam nie ma czasu myśleć o śmierci
Komendantom policji, straży pożarnej i sanepidowi, wojewoda nakazał wyznaczenie na dworcu koordynatorów poszczególnych służb. - Codziennie na dworcu przez całą dobę służbę pełni kilkudziesięciu policjantów. -To funkcjonariusze operacyjni i umundurowani, ale to tylko część naszych zadań -mówi komendant krakowskiej policji Zbigniew Nowak. - Oprócz tego realizujemy czynności w miejscach, w których udzielana jest pomoc uchodźcom, wydawane są posiłki, zabezpieczamy konsulat Ukrainy, gdzie codziennie gromadzi się znaczna liczba osób – wylicza Nowak.
Jak podkreślał wojewoda, ogrom pracy na dworcu wykonują harcerze i wolontariusze, ale jak mówił potrzebne jest dodatkowe wsparcie. Dlatego Kmita wystąpił z wnioskiem do resortu obrony, aby na stałe na dworcu było obecnych minimum kilku terytorialsów.
Konieczne jest też nadzorowanie bezpieczeństwa sanitarnego. Zajmuje się tym Sanepid. Wojewoda zdecydował też o całodobowym stacjonowaniu przy dworcu dwóch karetek pogotowia. Wkrótce będzie też punkt szczepień przeciwko covid z lekarzem, ratownikiem i pielęgniarką.
Decyzją wojewody na krakowskim placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego zostały postawione namioty. W jednym zorganizowane zostały miejsca czasowego pobytu dla uchodźców, czyli kolejny punkt recepcyjny. Można tam odpocząć przed dalszą podróżą. Takie punkty recepcyjne są także w budynkach nowego i starego dworca. Jest też pomieszczenie dla metek z dziećmi.
Czytaj też Będą pieniądze dla tych, którzy biorą pod swój dach Ukraińców
Drugi namiot to miejsce wydawania darmowych posiłków. Zupy będzie przygotowywał i wydawał Caritas. Zakup produktów zostanie sfinansowany ze środków przekazanych z budżetu państwa.
Jaka jest skala pomocy? Tylko jednego dnia w ciągu godziny z krakowskiego dworca odjechało pięć autobusów, które zabrały trzystu Ukraińców przewożonych do wyznaczonych miejsc noclegowych w Małopolsce.
Czytaj też Nie chcą socjalu. Chcą pracy. Czy sądeckie firmy wchłoną tyle kobiet z Ukrainy
To miejsca wskazywane przez samorządy.Robimy wszystko, aby zachęcić uchodźców do skorzystania z propozycji spoza Krakowa. Będzie też udostępniona dla nich ta stała alternatywa: autobus, który może ich dowieźć do takiego bezpiecznego miejsca. To oczywiście odruch obronny – trzymać się miejsca, do którego się przyjechało. Dlatego wiele osób boi się opuścić dworzec w Krakowie. Rozumiemy to, ale staramy się zmienić. Zatrudnimy też psychologów, którzy będą udzielać Ukraińcom wsparcia i pomagać im w podejmowaniu decyzji. Prosimy, aby zgłaszali się do nas psychologowie ze znajomością języka ukraińskiego – tłumaczy wojewoda Łukasz Kmita.
Zgłoszenia przyjmowane są pod adresem mailowym: [email protected]. ([email protected]) fot. MUW