Limanowszczyzna: Strażacy niosą pomoc na zniszczonych terenach
Prawie 170 strażaków Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej usuwa skutki kataklizmu, jakim zostały doświadczone Kasinka Mała oraz Kasinka Wielka w gminie Mszana Dolna. Do pomocy ściągnięto posiłki z Krakowa, Nowego Targu, Wieliczki i Nowego Sącza.
Strażaków czeka ogrom pracy, bo zniszczenia w tych dwóch miejscowościach są bardzo duże. Kasinka Mała oraz Kasina Wielka sprząta.
- W Kasince Małej oraz Kasinie Wielkiej pracuje około dziesięciu zastępów Państwowej Straży Pożarnej – powiedział naszemu portalowi mł. bryg. Robert Janczy, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Limanowej. – Spośród nich sześć zastępów stanowią ratownicy z jednostek spoza powiatu limanowskiego. Pomagają nam strażacy z PSP z Krakowa, Nowego Targu, Wieliczki oraz Nowego Sącza. Ponadto pracuje jeszcze dwanaście zastępów Ochotniczych Straży Pożarnych. W sumie jest to około 170 strażaków.
Z Komendy Miejskiej PSP z Nowego Sącza dzisiaj rano pojechało sześciu ludzi z jednostki ratowniczo-gaśniczej nr 1.
- Strażacy zabrali łopaty, miotły, pompy szlamowe, piły – mówi mł. bryg. Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu. – To niezbędny sprzęt w takich kryzysowych sytuacjach.
Dzięki wysiłkom m.in. strażaków część zniszczeń na terenie miasta Mszana Dolna oraz gmin Mszana Dolna, Jodłownik i Dobra udało się już usunąć. Pracy nie zabraknie ratownikom na kilka najbliższych dni.
(MIGA)
Fot. arch. Urząd Miasta w Mszanie Dolnej.
- W Kasince Małej oraz Kasinie Wielkiej pracuje około dziesięciu zastępów Państwowej Straży Pożarnej – powiedział naszemu portalowi mł. bryg. Robert Janczy, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Limanowej. – Spośród nich sześć zastępów stanowią ratownicy z jednostek spoza powiatu limanowskiego. Pomagają nam strażacy z PSP z Krakowa, Nowego Targu, Wieliczki oraz Nowego Sącza. Ponadto pracuje jeszcze dwanaście zastępów Ochotniczych Straży Pożarnych. W sumie jest to około 170 strażaków.
Z Komendy Miejskiej PSP z Nowego Sącza dzisiaj rano pojechało sześciu ludzi z jednostki ratowniczo-gaśniczej nr 1.
- Strażacy zabrali łopaty, miotły, pompy szlamowe, piły – mówi mł. bryg. Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu. – To niezbędny sprzęt w takich kryzysowych sytuacjach.
Dzięki wysiłkom m.in. strażaków część zniszczeń na terenie miasta Mszana Dolna oraz gmin Mszana Dolna, Jodłownik i Dobra udało się już usunąć. Pracy nie zabraknie ratownikom na kilka najbliższych dni.
(MIGA)
Fot. arch. Urząd Miasta w Mszanie Dolnej.