Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
22/09/2018 - 11:10

Lisy tak się wściekają, że znów trzeba je szczepić? Niebawem kolejna akcja

Już za kilka dni, bo 27 września rusza akcja szczepienia przeciw wściekliźnie wolno żyjących lisów w Małopolsce. Szczepionki będą w specjalnych przynętach wszędzie tam, gdzie bytują lisy, tym samym również w okolicy ludzkich siedzib. Inspektorzy sanitarni apelują o zachowanie ostrożności.

Jak się szczepi lisy? Na wytyczonych wcześniej obszarach z samolotów zrzucane są przynęty składające się z mączki rybnej, oleju kokosowego, parafiny i tetracykliny w kolorze szarozielonym. W jej wnętrzu umieszczona jest plastikowa kapsułka zawierająca wirus szczepionkowy z opisem zawartości.

Zapach szczepionki wabi nie tylko lisy, ale również zwierzęta domowe. By nie doszło do bezpośredniego kontaktu między lisami a choćby psami czy kotami organizator akcji, czyli Wojewódzki Inspektorat Weterynaryjny apeluje, by zwierzaki domowe trzymać w zagrodach albo wyprowadzać zawsze na smyczy i w kagańcu. Chodzi też o to, by nasi pupile nie zjedli zawartości przeznaczonej dla lisów. Gdyby tak się stało zwierzaka należy zawieść na obserwację do weterynarza.

Zobacz też: W Nowym Sączu buchtują dziki?! Tajemne, nocne życie miasta

Kontaktu ze szczepionką powinni unikać również ludzie. Nie należy jej podnosić a tym bardziej rozłamywać – zawartość jest płynna i może dostać się bezpośrednio do ludzkiego organizmu albo przez śluzówkę oka czy nosa albo przez nawet najdrobniejsze skaleczenie na skórze. Każdy taki przypadek ze względów bezpieczeństwa należy zgłaszać do sanepidu i bezwzględnie skonsultować z lekarzem. Specjaliści zalecają również, by po każdym kontakcie ze szczepionką jak najszybciej dokładnie wymyć ręce.

Zapowiada akcja potrwa od 27 września do 6 października. Jak zapewnia nadleśniczy ze Starego Sącza Paweł Szczygieł powtarzane cyklicznie tego typu akcje przynoszą bardzo wymierne efekty. Ostatni przypadek wścieklizny u lisa na jego terenie miał miejsce pięć lat temu. Jednak tzw. strefa zapowietrzona wyznaczona w okolicy Dunajca bardzo szybko została zlikwidowana – u kolejnego odstrzelonego tu lisa wścieklizny już nie stwierdzono.

Zobacz też: Sądeczanie alarmują: Lisi gang opanowuje miasto!

Przy czym Szczygieł podkreśla jednocześnie, że skuteczność szczepień ma też inny skutek. Wścieklizna, wirus wścieklizny był elementem naturalnej selekcji gatunku. Teraz go zabrakło i realnie jedynym strażnikiem liczebności lisów są myśliwi prowadzący ich kontrolowane odstrzały.

Przy okazji warto też dodać, że szczepionki nie są zrzucane nad zwartymi kompleksami leśnymi a na granicy między lasami a łąkami, polami czy brzegami rzek.

ES [email protected] Fot.: archiwum sadeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu