Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
10/08/2020 - 16:50

Ludziom z branży weselnej puszczają nerwy. "Masowe zakażenia to nie nasza wina"

Na Sądecczyźnie lawinowo rośnie liczba zakażonych koronawirusem. Każdego dnia kolejne osoby dowiadują się o pozytywnych wynikach testów. Coraz częściej pojawiają się komentarze, że tak gwałtowny rozwój pandemii w naszym regionie jest spowodowany uroczystościami weselnymi, ale czy rzeczywiście tak jest?

Od kilku tygodni Sądecczyzna przoduje w statystkach związanych z liczbą zakażeń koronawirusem w Małopolsce. Codziennie kilkadziesiąt osób z Nowego Sącza i powiatu nowosądeckiego otrzymuje pozytywne wyniki testów. Niektórzy uważają, że taka sytuacja jest spowodowana weselami.

- Na Sądecczyźnie ludzie bardzo hucznie świętują wesela. Bierze w nich udział kilkaset osób. Na początku wszyscy starają się zachować dystans, są ostrożni, ale potem, gdy już zaczną pić alkohol, to zapominają, że mamy epidemie koronawirusa i na efekty nie trzeba długo czekać. Wesela powinny zostać wstrzymane – podzielił się z nami swoją opinią pan Andrzej, który przesłał do naszej redakcji wiadomość mailową.

Kilka dni temu Minister Zdrowia Łukasz Szumowski ogłosił listę powiatów i miast, które znalazły się w czerwonej albo żółtej strefie zakażeń koronawirusem. Z powodu dużej liczby zakażeń Sądecczyzna znalazła się w czerwonej strefie, a to oznacza powrót do niektórych obostrzeń, które obowiązywały na początku epidemii.

Zarówno w czerwonej, jak i żółtej strefie od soboty obowiązuje ograniczona liczba gości na weselach. Co na to osoby z branży weselnej?

- Cały czas w mediach lokalnych i ogólnopolskich słyszymy, że gwałtowny wzrost liczby zakażeń w naszym regionie jest spowodowany weselami, co nie jest prawdą – mówi właściciel jednego z sądeckich domów weselnych.

– Na weselach jest bezpiecznie. Właściciele domów weselnych robią wszystko, aby zapewnić gościom bezpieczeństwo. Nasi pracownicy bardzo często dezynfekują części wspólne, które dotykają goście w naszym domu weselnym, a więc klamki, poręcze, toalety. Ponadto w całym lokalu porozstawialiśmy płyny do dezynfekcji, a obsługa przez całe wesele ma założone rękawiczki i maseczki. Jakby tego wszystkiego było mało, to przed wejściem do lokalu, zarówno obsłudze, jak i orkiestrze i wszystkim gościom mierzymy temperaturę, aby upewnić się czy ktoś nie ma gorączki, która jest jednym z objawów koronawirusa – podkreśla.

Właściciel lokalu weselnego, który podzielił się z nami swoją opinią twierdzi, że to nie przez wesela, ale przez nieodpowiedzialne zachowanie niektórych gości, koronawirus w naszym regionie wymyka się spod kontroli.

- Niektórzy goście wiedzą, że mieli w ostatnim czasie kontakt z osobą zakażoną albo sami mają objawy koronawirusa, a mimo to przychodzą na wesela narażając w ten sposób innych gości. To przez takie osoby teraz jest tak wielka nagonka na branżę weselną. My jako obsługa nie mamy sobie nic do zarzucenia. Zrobiliśmy i robimy wszystko aby było bezpiecznie, ale w tym wszystkim goście weselni też muszą wykazać się rozwagą i odpowiedzialnością za zdrowie swoje i innych ludzi – wyjaśnia właściciel domu weselnego.

RG [email protected] Fot. Ilustracyjna Pixabay







Dziękujemy za przesłanie błędu