Maluchy najadły się strachu? Straż pożarna pod przedszkolem i ewakuacja
Kiedy tylko zawyła czujka sieci gazowej, dyrektorka placówki natychmiast zarządziła ewakuację dzieci i personelu.
- Wszyscy bardzo sprawnie opuścili budynek, a my zaczęliśmy sprawdzać czy rzeczywiście ulatnia się gaz – mówi dyżurny limanowskiej komendy straży pożarnej. Na miejsce przyjechali też szybko pracownicy pogotowia gazowego.
czytaj też Policja pod Białym Klasztorem. Kto chciał przestraszyć uczniów od Niepokalanek
Alarm okazał się fałszywy. Żadne z urządzeń - i miernik strażaków i gazowników – nie wykazało obecności gazu.
Na razie nie wiadomo, dlaczego czujka się włączyła.
czytaj też To straszne! Czteroletni chłopczyk wpadł pod auto, bo matka była pijana
- Być może była to po prostu awaria samego urządzenia – mówi strażak. - Dla pewności pracownicy gazowni sprawdzili szczelność instalacji w całym budynku.
jagienka.michalik@sadeczanin. info zdjęcie ilustyracyjne