Matiz kontra ciężarowy MAN, to musiało się źle skończyć
- Kierujący daewoo matiz nie udzielił pierwszeństwa przejazdu a dokładniej nie zatrzymał na znaku STOP i zajechał drogę pojazdowi ciężarowemu marki MAN. Kierowca MAN-a chcąc uniknąć zderzenie z osobówką odbił na lewe pobocze i wjechał w ogrodzenie. Obaj kierowcy byli trzeźwi, sprawca został ukarany mandatem – relacjonuje oficer dyżurny KMP w NS.
Zobacz też: Dziewczynka uciekła od problemów w szkole, szukało jej 46 ratowników
Wcześniej jednak sprawca wypadku został zabrany do szpitala na badania i dopiero gdy lekarze uznali, że jego obrażenia kwalifikują się jako te poniżej siedmiu dni zdarzenie uznano jako kolizję.
A jak wypadek relacjonują strażacy? - Ruch pojazdów był wstrzymany w obydwu kierunkach. Nastąpił wyciek płynów eksploatacyjnych, który został rozciągnięty na jezdni przez przejeżdżające przed przybyciem straży samochody. Osoby postronne odłączyły klemy akumulatora w uszkodzonym samochodzie osobowym przed przybyciem zastępów straży oraz przelały wodą okolice silnika.
Zobacz też: Oskubał banki i sieci komórkowe. Może siedzieć nawet osiem lat
Po akcji strażaków drogę udało się udrożnić, ale tylko wahadłowo. Strażacy musieli użyć sorbentu do dezaktywacji płynów eksploatacyjnych, które wyciekły z uszkodzonych aut a zagrażały bezpieczeństwu innych kierowców. W sumie akcja ratunkowa trwała około godziny.
ES [email protected] Fot.: KM PSP w NS