Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
18/04/2018 - 14:00

Miejsca parkingowe wyznaczone dla rodzin zamieniają na stragany! Czy tak można?

Czytelniczka poprosiła nas o interwencję w sprawie komercyjnego wykorzystania miejsc parkingowych w Galerii Sandecja. Sprawa jest ważna, bo dotyczy miejsc bardzo szczególnych – tych dla rodzin z dziećmi.

- Są tam wyznaczone miejsca do parkowania samochodu dla rodzin z dziećmi. Bardzo duże udogodnienie przyznam. Nie mogę jednak pojąć dlaczego właśnie te miejsca notorycznie wynajmowane są a to pod sprzedaż zniczy, choinek, kwiatów warzywniak i tym podobne – napisała w liście do naszej redakcji pani Monika Leśniak.

- Rodzice z dziećmi, często w wózkach, nosidełkach  muszą parkować znacznie dalej. Dlaczego administratorzy nie wynajmą powierzchni w innym miejscu? Po co w takim razie zostały wyznaczone te miejsca? Ładne mi udogodnienia – nie kryje ironii kobieta załączając do listu zdjęcia.

Zobacz też: Jedna „święta krowa” a aż trzy miejsca zajęła

Dyrektor galerii Krzysztof Kryczka zastrzega na wstępie, że wyznaczanie miejsc parkingowych dla rodzin jest podyktowane dobrą wolą i ukłonem w stronę klientów. W przeciwieństwie do miejsc dla inwalidów nie ma bowiem ustawowego obowiązku ich wytyczania. Miejsca wskazane przez Czytelniczkę są rzeczywiście sezonowo podnajmowane, ale dosłownie 50 metrów są na parkingu naziemnym wyznaczone dwa kolejne.

- Wychodząc naprzeciw potrzebom klientów i ich wygodzie wyznaczyliśmy w sumie sześć takich miejsc. Kolejne są na obu poziomach parkingu podziemnego – podkreśla nasz rozmówca. I dodaje jeszcze jedną ważną rzecz. Okazuje się bowiem, że miejsca dla rodzin, dla aut z fotelikami i tak w większości przypadków zajmowane są przez tzw. święte krowy, zupełnie nieupoważnione do tego, by z nich korzystać.

Zobacz też: To możliwe? Rząd chce dawać 500 plus na czynsz. Ile i komu?

- Nasza ochrona zawsze w podobnych przypadkach reaguje. Wzywamy nawet do ich opuszczenia i przestawienia auta. Jeśli chodzi o miejsca dla inwalidów tu presja społeczna jest dużo większa, ale i one są zajmowane przez osoby do tego nieupoważnione. W podobnych sytuacjach jesteśmy bardzo kategoryczni i zawsze reagujemy – zaznacza Kryczka.

ES [email protected] Fot.: Czytelniczka







Dziękujemy za przesłanie błędu