Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
23/08/2021 - 08:35

Miejska „betonoza”. Nowy Sącz jest przygotowany na błyskawiczne powodzie?

Żyjemy w przestrzeniach wypełnionych w przeważającej większości betonem. Warto sobie uświadomić, że zarówno w miastach, jak i na wsiach szybko zwiększa się gęstość zabudowy – nie tylko mieszkalnej, ale też np. handlowej czy przemysłowej. Przy każdym nowym obiekcie zwykle pojawia się podwórko lub parking. I, niestety, przeważnie jest on wykonany z betonu, asfaltu czy kostki brukowej. Właśnie to zjawisko potocznie określa się mianem „betonozy”.

Jaki to ma wpływ na obieg wody przy obecnych zmianach klimatu, przy zachodzących na naszych oczach ekstremalnych zjawiskach – gwałtownych nawałnicach czy powodziach błyskawicznych, których w ostatnich tygodniach doświadczył również subregion sądecki, w tym Nowy Sącz?

Bardzo duży. Wybetonowana powierzchnia np. parkingu czy podwórka zmniejsza zdolność retencji gleby. Podczas opadów deszczu woda, zamiast wsiąkać w podłoże, po prostu spływa – często do kanalizacji lub do rowów, które odprowadzają ją do rzek.

O zjawisku „betonozy” i jej wpływie na bezpośrednie i odległe skutki dla Nowego Sącza, w związku z zmianami klimatycznymi rozmawiamy z sądeckim architektem Jakubem Potoczkiem.

Zmiany klimatyczne, do których bez wątpienia przyczynił się człowiek dokonują się dosłownie na naszych oczach. Trąby powietrzne, gwałtowne deszczowe nawałnice, powodzie, ale już nie te – znane ludziom od setek lat, ale błyskawiczne, niszczące w ciągu dosłownie kilku minut to, co napotkają na swojej drodze, saharyjskie upały. Czy Nowy Sącz jest przygotowany na funkcjonowanie jako organizm miejski w tak błyskawicznie zmieniających się warunkach?
- Po pierwsze ostatnie opady deszczu, które przeszły nad Nowym Sączem, regionem, Małopolską należy klasyfikować jako zjawiska ekstremalne. Nikt nie jest obecnie na nie przygotowany. Ja, pani, nasze miasto, podsądeckie gminy, Małopolska. Bo takich zjawisk ekstremalnych jak: trąby powietrzne, saharyjskie upały, powodzie błyskawiczne w naszym regionie nigdy nie było.

No właśnie. Mieszkańcy naszego regionu byli przyzwyczajeni, że latem – powiedzmy od maja do sierpnia (było różnie, w zależności od roku) spodziewali się intensywnych opadów deszczu, które utrzymywały się nawet przez kilka dni, a potem wezbrania potoków i rzek, które były naturalną tego konsekwencją i podtopień. W tym roku pojawiły się dotychczas nieznane powodzie błyskawiczne, a ich efekt, można powiedzieć jest równie niszczący niż powodzi tradycyjnej…
- Wszystko się zgadza, ale trzeba wziąć pod uwagę i to, że jeśli mamy do czynienia z opadami rozłożonymi na kilka dni to duża część wody wsiąka w glebę. Natomiast, jeśli w ciągu pół godziny spada ilość wody, która dawniej spadała w ciągu tygodnia, to żaden, nawet najlepszy system kanalizacji deszczowej nie jest w stanie w jednym momencie przyjąć takiego nadmiaru wody i odwodnić teren. Moim zdaniem takie zjawiska będą występowały częściej. Niestety, sieć kanalizacji deszczowej nie jest przygotowana na to, że klimat będzie się zmieniał, na to, że będziemy mieli takie anomalie pogodowe, na to, że coś co dawniej nie występowało będzie czymś, z czym będzie należało się liczyć i coś, co będzie trzeba uwzględniać

A więc co? Trzeba na cito zmieniać „model” projektowania systemu kanalizacji deszczowej dla miast i wsi?
- Do tej pory system kanalizacji deszczowej był tworzony na bazie prognoz i doświadczeń z lat poprzednich. Natomiast teraz rzeczywistość klimatyczna jest inna i należałoby zrobić weryfikację.

Trzeba zmieniać już funkcjonujący system kanalizacji deszczowej?
- Jeżeli obecnie, zakładajmy kolektor ma metr średnicy to w przypadku takich gwałtownych nawałnic, jak obecnie musi mieć większą średnicę, czyli przepustowość. Ta sieć może być już nieprzystosowana do tego, co się dzieje. Ale trzeba tę kwestię bardzo wyważyć. Dlaczego? System kanalizacji deszczowej jest projektowany zazwyczaj pod duże powodzie, które zdarzały się i zdarzają raz na sto, raz na tysiąc lat. Przebudowa całej sieci kanalizacyjnej to nie takie hop – siup.

To co należy robić?
- Budować nowe odcinki kolektorów deszczowych i skanalizować te obszary, które takiego systemu nie posiadają. Jeśli nie można, z takich czy innych względów poprowadzić sieci to należy szukać innego rozwiązania, aby z takiego terenu zbierać nadmiar wody deszczowej. Już na etapie projektowania budynku wiadomo, czy jest możliwość podłączenia do systemu kanalizacji deszczowej.

Jeśli nie to wtedy – na takim etapie – projektujemy zbiornik retencyjny, który mógłby przyjąć nadmiar deszczówki, albo dół chłonny, którego stworzenie wymaga pozwolenia wodnoprawnego i przejścia przez całą procedurę w Wodach Polskich. Coś za coś. Tworząc plany przestrzenne i warunki zabudowy, urzędnicy też bazują na tych wszystkich wykresach i danych. Trzeba też zaznaczyć, że Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie zmienia co jakiś czas obrys terenów zalewowych.

Czy Nowy Sącz jest przygotowany na powodzie błyskawiczne?
- Jak widać po ostatnich takich powodziach nie jest. Ale całe miasto nie jest sparaliżowane. Trzeba jednak wziąć pod uwagę i to, że są rejony miasta, które przy takich opadach funkcjonują normalnie i takie, które przez takie ekstremalne zjawiska są narażone na zniszczenia. 

Całą rozmowę można przeczytać w sierpniowym numerze miesięcznika Sądeczanin. ([email protected]), fot. Iga Michalec







Dziękujemy za przesłanie błędu