Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
04/03/2021 - 16:15

Mieszkać przy Nawojowskiej to gehenna! List, który powinien trafić do drogowców

Wracamy do tematu bezpieczeństwa przy ul. Nawojowskiej w Nowym Sączu. Za sprawą listu, który wpłynął na naszą skrzynkę pochylamy się dziś nad tym tematem nie z punktu widzenia kierowców, ale mieszkańców pobliskich posesji. Ba, uważamy, że ten list – z którego jasno wynika, że mieszkać przy tej ulicy to prawdziwa gehenna - powinien trafić przede wszystkim do drogowców i służb, które organizują ruch w naszym mieście. Ale od początku…

Wczoraj, w publikacji Przebudują najbardziej felerne skrzyżowanie na Nawojowskiej w Nowym Sączu zapowiedzieliśmy przebudowę skrzyżowania ulic Nawojowskiej właśnie i Górki Zawadzkie. Przy okazji wspomnieliśmy o efektach naszych poprzednich interwencji, które dotyczyły bezpieczeństwa na Nawojowskiej, w tym o zmodernizowaniu przejścia dla pieszych i rozwiązaniach wprowadzonych przy tutejszej szkole muzycznej. Okazuje się, że to czym się szczycił ongiś Miejski Zarząd Dróg w codziennym życiu stało się zmorą dla najbliższych sąsiadów placówki.

- Po pierwsze światła już od lat nie działają a ja mieszkam koło szkoły i widzę je codziennie, po drugie namalowane pasy, które z założenia miały spowalniać ruch generowały tyle hałasu i drgań, że w tej sprawie (z moich prywatnych informacji) interweniowała zarówno szkoła jak i ludzie mieszkający przy przejściu. Efekt był taki, że najpierw wykonano te poprzeczne czerwone garby na jezdni, by potem je łagodzić. Dalej drgania są olbrzymie i samochody generują dodatkowy duży hałas, wszystko się niszczy od wstrząsów. To kolejny niewypał i udręka dla mieszkających przy szkole – obrazuje obecną sytuację okoliczny mieszkaniec – nazwisko do wiad. red.

- Pomijając fatalną lokalizację tego obiektu i jego przeznaczenie, brak parkingu dla pojazdów rodziców, w trakcie działania szkoły nie ma, jak koło tego budynku funkcjonować. Bezmyślni rodzice zatrzymują się na zatoce autobusowej w kierunku Nawojowej, by wysadzić dzieciaki a następnie te dzieciaki najczęściej same (bo rzadko któremu rodzicowi chce się wyjść z samochodu) przechodzą przez pasy a niejednokrotnie na skróty. Samochody rodziców utrudniają wjazd/wyjazd z posesji parkując na zatoce autobusowej, bo tak zrobiono zatokę, że ja mam na niej właśnie wjazd do posesji, kolejny absurd.

Zobacz też: A gdyby zamiast tych palików stały dzieci? Obraz mówi więcej niż słowa

- Policja już nawet nie reaguje na ten cały bałagan i wcale im się nie dziwię, no bo ile można. Nie pomaga informacja prezentowana w Szkole Muzycznej o zakazie parkowania pojazdów na zatoce autobusowej. O ile byłoby bezpieczniej, gdyby zatoczka, która jest przy szkole służyła wyłącznie do wysadzania (odbierania) dzieciaków wprost pod drzwiami szkoły. Przy kościele są dostępne parkingi ale dla wygodnych rodziców to za daleko...

- Efekt uboczny takiego działania, to kupa śmieci w ogrodzie, k z przystanku, przecież to ludzie robią. Życie przy tej szkole jak działa to istne piekło. Zarówno w ciągu dnia jaki i w nocy nikt nie respektuje przepisów ruch drogowego. Po 23 w nocy przeważnie jadą ciężkie pojazdy (TIR) i to praktycznie z maksymalną prędkością. Dopiero one (w ciszy nocnej) nieźle hałasują, w nocy na tych czerwonych pseudo spowalniaczach to dopiero słychać. Takie rozwiązanie jest dobre, ale z dala od zabudowań a nie niemal komuś pod oknami. Teraz jeśli gmina Piwniczna zablokuje budowę drogi dla TIR - ów na Słowację i cały ciężki ruch zostanie skierowany na ul. Nawojowską w kierunku przejścia w Muszynie itp. to dopiero przyjdzie nam zwariować w takich warunkach. O smrodzie i brudzie z ulicy, wsypywaniu śniegu ludziom do ogrodu w czasie odśnieżania itp. to już nawet nie ma co mówić – brzmi dalsza część pełnego goryczy listu.

- Odcinek Nawojowskiej od skrzyżowania z ulicą Piłsudskiego do cmentarza jest bardzo wąski, brak możliwości rozbudowy, domy stoją niemal w ulicy, mi np. jeszcze zrobiono przystanek MPK pod samymi oknami z części działki, poszerzono chodniki utrudniając (zwiększono stromość) wjazd do posesji a na domiar złego jeszcze w ogrodzie stoi słup WN. Dosłownie nic., tylko się powiesić, tak się żyje przy Nawojowskiej. Proszę więc mi wybaczyć, ale jak słucham, że miasto będzie robić to, czy tamto, to dosłownie krew mnie zalewa, że ja muszę żyć w takich warunkach. Brak tej części obwodnicy dla osiedla Zawada jest bardzo uciążliwy, zwłaszcza że Nawojowską w ciągu doby (z tego co mi wiadomo - należy to zweryfikować) przejeżdża ponad 20 tysięcy pojazdów.

Zobacz też: Ulicę 29 Listopada przejmują drogowcy! Rusza kapitalny remont

- Teraz, kiedy szkoła pracuje zdalnie, wszystko wygląda ładnie, ale proszę mi wierzyć w codziennym normalnym życiu wcale nie jest tak pięknie…  podsumowuje autor listu.

Czy jest tak źle jak to opisuje Czytelnik? Nie nam przesądzać, ale na pewno jest to bardzo ważny głos w dyskusji o bezpieczeństwie na coraz bardziej obciążonych nowosądeckich drogach. Bo jak pogodzić zagęszczanie się zabudowy mieszkaniowej z rosnącą ilością aut? Pal licho, gdy mowa o drogach osiedlowych, tu jeszcze jakoś temat można opanować, ale przy wlotach i wylotach z miasta to już naprawdę wyzwanie. Dziś zostawiamy uwagi Czytelnika bez komentarza, ale jednocześnie zapraszamy Was do dyskusji: co zrobić, by ulica Nawojowska stała się bezpieczniejsza? Gdzie i jakie rozwiązania trzeba wprowadzić? Co Wam najbardziej doskwiera jako mieszkańcom okolicy i jako kierowcom, którzy tędy tylko przejeżdżają? Czekamy na Wasze listy. ([email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info)







Dziękujemy za przesłanie błędu