Młoda matka z dzieckiem zapadła się pod ziemię. Od zaginięcia minęły 2 miesiące

Gdzie teraz przebywa zaginiona Agnieszka Matejko i jej kilkumiesięczny synek Wiktor? Czy żyją? Jak to możliwe, że młoda matka z dzieckiem zniknęła bez śladu? Choć od zaginięcia minęły już dwa miesiące, wciąż te wszystkie pytania pozostają bez odpowiedzi.

Tak jak już informowaliśmy na łamach Sądeczanina, szesnastoletnia Agnieszka Matejko jest podopieczną ośrodka opiekuńczo-wychowawczego w Krakowie. Razem ze swoim dwumiesięcznym synkiem i innymi osobami, przyjechała 25 czerwca na Limanowszczyznę. Miała wypoczywać w miejscowości Owieczka w gminie Łukowica. Tam razem z innymi była zakwaterowana w jednym z domów wczasowych.

28 czerwca około godziny piętnastej, trzymając na rękach swojego syna Wiktora, wyszła z ośrodka i udała się w nieznanym kierunku.

- Policjanci sprawdzili szpitale, ale w żadnym z nich nie przebywa zaginiona kobieta z dzieckiem. Rozpytali osoby z najbliższej rodziny zaginionej, sprawdzili miejsca, do których mogła się udać. Przeanalizowali także monitoring, ale żadna z kamer nie uchwyciła zaginionej kobiety i jej dziecka - powiedziała nam Anna Wolak z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Śledczy biorą pod uwagę wszystkie możliwe scenariusze.

Przypomnijmy, Agnieszka Matejko, ma około 155 – 160 centymetrów wzrostu, jest szczupła (waży około 45 kilo), ma długie wiśniowo-rude włosy, pełną twarz, prosty nos i mocno zarysowane brwi. W chwili zaginięcia nastoletnia matka była ubrana w jasnoróżową obcisłą sukienkę za kolano, na stopach miała różowe klapki.

Jej synek, Wiktor Matejko, miał na sobie białe body. Zaginiona nie wzięła ze sobą wózka dziecięcego, żadnych ubrań ani rzeczy potrzebnych do pielęgnacji dziecka. Zostawiła również dowód osobisty.

Policjanci proszą wszystkie osoby, które posiadają informacje na temat miejsca pobytu szesnastoletniej Agnieszki i Wiktora o przekazanie ich bezpośrednio do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Limanowej (nr tel: 47 83 45 400) lub na numer telefonu alarmowego 112. ([email protected], Fot. KPP Limanowa)