Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
09/08/2018 - 16:15

Na „Kocich Plantach” już nikt nie wyskoczy z krzaków [ZDJĘCIA]

Stałym bywalcom ten zarośnięty drzewami i krzakami teren, nieopodal zejścia z tzw. „Kocich Plant” na osiedle Wólki w Nowym Sączu był od lat bardzo dobrze znany. Mieszkańcy nie tylko tego osiedla wielokrotnie informowali policjantów, funkcjonariuszy Straży Miejskiej, radnych, że po zmroku jest tam niebezpiecznie.

Mieszkańcy nieraz sygnalizowali, że zimą, kiedy szybko robi się ciemno przechodzą koło tego zarośniętego miejsca „z duszą na ramieniu” i obawami, czy ktoś nie wyskoczy z pobliskich krzaków.

- Moja koleżanka szła tym podejściem do centrum miasta – opowiada kobieta wspinająca się po stromym podejściu na „Kocie Planty”. – Usłyszała, że ktoś do niej podbiega. Nagle poczuła gwałtowne szarpnięcie. Złodziej zerwał jej ze szyi złoty łańcuszek. Tutaj po zmroku naprawdę strach przechodzić.

W tym tygodniu jednak coś na „Kocich Plantach” się zmieniło. Zarośnięty krzakami i drzewami teren, nieopodal stromego podejścia został ogrodzony. Jest porządkowany. Każdy, kto korzysta z tego zejścia z pewnością zachodzi w głowę, co się stało, że w miejscu, które sprawiało niezbyt sympatyczne wrażenie pojawiły się solidne słupki ogrodzeniowe, a cały teren ogrodzono siatką.

Kto ogrodził ten teren i kto go porządkuje?

- Nie ważne – mówią sądeczanie. – Nareszcie będzie tu może bezpiecznie. Ktoś wziął się sensownie do sprawy. Teren ogrodził i wycina te krzaczory. Strach tam było wchodzić. Pełno butelek i puszek po alkoholu i innych „sprawach”. Niektórzy zamienili to miejsce w publiczną, ustronną toaletę. Jeszcze inni wysypywali tam gruz.

Portalowi Sądeczanin.info udało się dotrzeć do prywatnego właściciela tego terenu, który ma go w swojej pieczy od niedawna.

- Gdy zobaczyliśmy to miejsce dosłownie złapaliśmy się za głowę – mówi właścicielka dziś już ogrodzonego terenu. – Dwadzieścia osiem arów, kilka metrów od torów kolejowych zarośniętych krzakami, chaszczami i drzewami, które nigdy chyba nie były pielęgnowane. Mnóstwo śmieci. Ciemno i ponuro. Ten teren, kiedyś należał do mojego pradziadka.  Był obsadzony drzewami owocowymi. Aż przykro było patrzeć na to, co zastaliśmy.

Prace porządkowe ruszyły wiosną tego roku. Wykonywało je kilka osób. Usunięte zostały krzaki i chaszcze. Sprzątanie terenu dobiega końca.

- Już wywieźliśmy stamtąd na wysypisko odpadów trzy kontenery wypełnione zbutwiałymi szmatami, puszkami po napojach i piwie, a także butelkami po alkoholu. Ii chyba na tym jeszcze nie koniec – stwierdza właścicielka terenu. - Część tego terenu jest podmokła. Okazało się, że są tam dwa źródełka. Musimy to miejsce zdrenować, no i oczywiście zagospodarować.

Właściciele planują stworzenie tam dla siebie ładnej enklawy do rekreacji z wytyczonymi ścieżkami. Miejsca, gdzie można będzie usiąść i odpocząć.

[email protected], Fot. IM.

Kocie planty mogą być bezpieczne




Kocie planty mogą być bezpieczne






Dziękujemy za przesłanie błędu