Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
15/09/2013 - 07:50

Na próbę włączą światła na niebezpiecznym skrzyżowaniu

Najbardziej niebezpieczne z nowosądeckich skrzyżowań przestanie udawać rondo. W przyszłym tygodniu Miejski Zarząd Dróg znów włączy tam sygnalizację świetlną. Kilka lat temu urzędnicy je wyłączyli, tłumacząc, że ruch będzie płynniejszy.
Wypadek na rondzie Solidarności. Śmiertelny wypadek na Rondzie Solidarności Motocyklista nie żyje ,Kolejna stłuczka na Rondzie Solidarności, Trzy samochody zderzyły się na Rondzie Solidarności, 4 osoby zabrane do szpitala,zderzenie samochodów na Rondzie Solidarności – to tylko kilka tytułów z naszego portalu.
Władze miasta zdecydowały, że tak dalej być nie może i od przyszłego tygodnia na skrzyżowaniu znów obowiązywać będzie, na próbę, sygnalizacja świetlna.
Mowa o skrzyżowaniu, bo jak przypomina Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskeigo Zarządu Dróg to nie rondo, tylko skrzyżowanie imitujące rondo, a to wiąże się z koniecznością respektowania przez kierowców postawionych tam znaków „ustąp pierwszeństwa”.Ci jednak często jeżdżą „na pamięć” i to zdaniem wielu mieszkańców powód takiej ilości wypadków w tym miejscu.

- Z jednej strony to, z drugiej myślenie kierowców, że „ jakoś się uda zdążyć przejechać", powoduje, że jest tam sporo wypadków. Dlatego w przyszłym tygodniu, w poniedziałek, lub być może we wtorek przywrócimy tam sygnalizację świetlną, na razie na próbę, chyba na około miesiąc i będziemy obserwować sytuację –
powiedział portalowi sadeczanin.info dyrektor Mirek.
Jak wyjaśnia dyrektor MZD u podstaw takiej decyzji leży to, że nad płynnością ruchu, którą brak świateł miał w założeniu włodarzy Nowego Sącza zapewniać, przedłożono względy bezpieczeństwa. Ze statystyk wynika, że w ciągu doby przejeżdża tędy kilkadziesiąt  tys. pojazdów, a kolizji, wypadków, ale tylko tych zgłoszonych policji jest ok 50 rocznie.
- Chodzi głównie o bezpieczeństwo kierowców, bo wypadków z udziałem pieszych nie było tam zbyt wiele. Natomiast jeśli chodzi o samochody to zlokalizowaliśmy dwa główne miejsca, gdzie do kolizji dochodzi najczęściej. Kilka lat temu wyłączyliśmy światła, ale wprowadziliśmy znaki ostrzegające: poziome i pionowe, mimo to pojawiały się głosy, że wypadków jest za dużo - dodaje dyrektor MZD.

Z decyzji o ponownym włączeniu sygnalizacji zadowolony jest radny miejski Józef Gryżlak, emerytowany komendant sądeckiej policji.
– Podczas posiedzenia komisji ładu i bezpieczeństwa przy prezydencie miasta i staroście złożyłem taki wniosek i cieszę się, że został zaakceptowany. Nie chcę teraz spekulować, że gdyby to rondo było tak zbudowane, jak te na zbiegu Barskiej i Lwowskiej to nie byłoby aż tyle wypadków. Aż przykro jest przechodzić przez to feralne skrzyżowanie, kiedy codziennie widzi się tam ślady po wypadkach, już nie mówię o tym, że kiedyś miasto wyłożyło pieniądze, żeby zrobić tam sygnalizację dla osób niepełnosprawnych, która do tej pory nie była używana - stwierdził.
Tego samego zdania jest radna Barbara Jurowicz, która nie ukrywa, że decyzja o rezygnacji ze świateł była błędem.
- Przyznam, że ja w poprzedniej kadencji byłam zwolennikiem, tego żeby to rondo wyłączyć. Pamiętam też, ze pan wiceprezydent Jerzy Gwiżdż powiedział, że „wyłączymy i będziemy się przyglądać co się będzie działo". Muszę teraz przyznać, że sama wielokrotnie byłam świadkiem mrożących krew w żyłach sytuacji w tym miejscu. Ja zatrzymywałam się na przykład przed przejściem dla pieszych a na równoległym pasie kierowca pędził jak oszalały – opowiada radna.

Skoro więc zasady jazdy jak po rondzie niwelują korki, to może warto by przebudować skrzyżowanie je imitujące na rondo z prawdziwego zdarzenia?
- Taka przebudowa byłaby nieco problematyczna, bo po pierwsze trzeba by zawęzić wloty od kilku ulic, po drugie zaraz obok mamy most co byłoby trudne do zrealizowania przez architektów – tłumaczą władze miasta.

O tym co się dzieje w mieście, gdy wyłączana jest sygnalizacja na skrzyżowaniach opowiadał inny radny, Stefan Chomoncik.
- Niedawno czasowo została wyłączona sygnalizacja na skrzyżowaniu ulic Nawojowskiej i Bora Komorowskiego.To było dziwnym zabiegiem. Przecież tam jest bardzo niebezpiecznie. Pamiętam cztery wypadki śmiertelne – przypomniał rajcom podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Miasta.


Bogumił Storch
Fot: JEC, arch, PSP
 






Dziękujemy za przesłanie błędu