Niejeden się zżyma, że kapela rzępoli – Dyktando w Świniarsku
„Źle mówić lub pisać, to znaczy krzywdzić swoją mową wszystkich, którzy ją budowali” – te słowa Janusza Korczaka były mottem II Gminnego Dyktanda o „Złote Pióro Wójta Gminy Chełmiec”. Wzięło w nim udział 130 uczestników - uczniowie szkół podstawowych, gimnazjów i dorośli mieszkańcy gminy.
Organizatorami II Gminnego Dyktanda o „Złote Pióro Wójta Gminy Chełmiec” są Szkoła Podstawowa w Rdziostowie i Zespół Szkół w Świniarsku. Zmagania odbyły się w sobotę 29 listopada w ZS w Świniarsku. Tekst dyktanda przygotowała dr Iwona Bińczycka – Kołacz, polonistka i pisarka.
„Cherlawe chuchro nie może morzyć się głodem. Wręcz tucz jest pożądany. Żywność palce lizać. Kusi w kuchni auszpik, musli z żurawiną oprószone gałką muszkatołową i orzeźwiający miąższ z papai” - to fragment dyktanda dla gimnazjalistów i dorosłych. Dzieci z podstawówki pisały inny tekst w osobnych salach.
- Bardzo mnie to interesowało, chciałem spróbować swoich sił, sprawdzić swoją wiedzę. Brałem udział w ubiegłorocznym Dyktandzie, zająłem bodajże piętnaste miejsce, trochę kiepsko mi poszło, może w tym roku będzie lepiej – mówi Wojtek Załubski, uczeń ZS w Świniarsku.
- To bardzo cieszy. Ja też przez 7 lat byłam nauczycielką języka polskiego i wiem, że nie wszyscy przywiązują wagę do piękna naszego języka, do puryzmu językowego. Tym bardziej cieszy, że znajdują się takie osoby, które chcą brać udział w tego typu zadaniach - mówi dr Iwona Bińczycka – Kołacz.
- Chciałem zobaczyć, sprawdzić swoje wyniki. Pierwszy raz biorę w tym udział. Interesuję się literaturą, językiem polskim. Jeszcze nie wiem, czy z tym będzie związana moja przyszłość, ale chcę się dobrze nauczyć. Poszło mi nieźle, napisałem wszystko – mówi Kamil Bodziony, uczeń ZS w Świniarsku.
- Pomysł się narodził w Szkole Podstawowej w Rdziostowie i wspólnie zdecydowaliśmy zorganizować coś, czego jeszcze nie było. Przedstawiliśmy ideę Dyktanda wójtowi i po jego akceptacji zabraliśmy się do przygotowania takiego konkursu. W XXI wieku technologia pisze za nas teksty, to rozleniwia. A my na obu Dyktandach mamy już ponad 300 osób. To nas napawa optymizmem. Ludzie piszą to Dyktando nie dla nagrody, ale chcą sprawdzić swoją wiedzę o języku ojczystym, bo to piękny język, ale trudny – mówi Paweł Łabuda, dyrektor Zespołu Szkół w Świniarsku.
A jak doszło do współpracy z dr Iwoną Bińczycką – Kołacz?
- Moją przyjaciółką jest Joanna Kędroń, nauczycielka szkoły w Świniarsku, której zresztą zadedykowałam moją powieść „Znak ostrzegawczy”. Asia była pierwszą recenzentką i zachęciła mnie do publikacji tej książki. Ona też poddała taką myśl, żebym napisała tekst pierwszego dyktanda. Teraz jest to już drugie dyktando. Pierwsze zostało ocenione jako bardzo trudne, a to dzisiejsze – słyszę różne opinie, jedni mówią, że jeszcze trudniejsze, a drudzy, że jest łatwiejsze – mówi dr Iwona Bińczycka – Kołacz.
Ponad 130 tekstów sprawdzało jury złożone z kilkunastu nauczycielek języka polskiego, które robiły to społecznie, poświęcając na to swój wolny, sobotni czas. Sprawdzanie trwało prawie 3 godziny. Czas oczekiwania na werdykt nie dłużył się. Dr Bińczycka – Kołacz zaprezentowała obecnym swoją książkę „Znak ostrzegawczy”, zadedykowaną swojej mamie oraz nauczycielce ze Świniarska, Joannie Kędroń.
Fundacja Sądecka, przedstawiła film o Festiwalu Biegowym, a potem zaprosiła wszystkich do udziału w konkursie wiedzy o Festiwalu. Wystarczyło uważnie obejrzeć film, by odpowiedzieć na pytania. Wszyscy uczestnicy otrzymali nagrody.
Po trzech godzinach oczekiwania usłyszeliśmy werdykt jury.
W kategorii szkół podstawowych pierwsze miejsce zajęła Katarzyna Kowalczyk z Zespołu Szkół w Trzetrzewinie.
Wśród gimnazjalistów pierwsze miejsce zdobyła Magdalena Wastag z Zespołu Szkół w Librantowej.
Wśród dorosłych najlepsza okazała się Anna Cetnarowska.
Wszyscy laureaci otrzymali w nagrodę słowniki języka polskiego, pamiątkowe dyplomy i upominki.
- Uczniowie szkół podstawowych pisali bardzo starannie, to bardzo cieszy. Gimnazjaliści również, ale częściej widać, że się spieszą. Dorośli pamiętają jeszcze lekcje kaligrafii, to widać – mówiła Mariola Berdychowska, przewodnicząca komisji.
Staranność pisma także została nagrodzona we wszystkich kategoriach wiekowych.
- Przeraziła mnie informacja, którą usłyszałam kiedyś w Wiadomościach, że niedługo uczniowie nie będą się już uczyć pisać ręcznie, podobno będą korzystać tylko z klawiatury komputera. To informacja przerażająca dla mnie i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie – mówi dr Iwona Bińczycka – Kołacz.
Teksty chełmieckiego Dyktanda opublikujemy na naszym portalu, żeby i nasi czytelnicy mogli sprawdzić swoją wiedzę o ortografii i interpunkcji języka polskiego.
JG, fot. własne
„Cherlawe chuchro nie może morzyć się głodem. Wręcz tucz jest pożądany. Żywność palce lizać. Kusi w kuchni auszpik, musli z żurawiną oprószone gałką muszkatołową i orzeźwiający miąższ z papai” - to fragment dyktanda dla gimnazjalistów i dorosłych. Dzieci z podstawówki pisały inny tekst w osobnych salach.
- Bardzo mnie to interesowało, chciałem spróbować swoich sił, sprawdzić swoją wiedzę. Brałem udział w ubiegłorocznym Dyktandzie, zająłem bodajże piętnaste miejsce, trochę kiepsko mi poszło, może w tym roku będzie lepiej – mówi Wojtek Załubski, uczeń ZS w Świniarsku.
- To bardzo cieszy. Ja też przez 7 lat byłam nauczycielką języka polskiego i wiem, że nie wszyscy przywiązują wagę do piękna naszego języka, do puryzmu językowego. Tym bardziej cieszy, że znajdują się takie osoby, które chcą brać udział w tego typu zadaniach - mówi dr Iwona Bińczycka – Kołacz.
- Chciałem zobaczyć, sprawdzić swoje wyniki. Pierwszy raz biorę w tym udział. Interesuję się literaturą, językiem polskim. Jeszcze nie wiem, czy z tym będzie związana moja przyszłość, ale chcę się dobrze nauczyć. Poszło mi nieźle, napisałem wszystko – mówi Kamil Bodziony, uczeń ZS w Świniarsku.
- Pomysł się narodził w Szkole Podstawowej w Rdziostowie i wspólnie zdecydowaliśmy zorganizować coś, czego jeszcze nie było. Przedstawiliśmy ideę Dyktanda wójtowi i po jego akceptacji zabraliśmy się do przygotowania takiego konkursu. W XXI wieku technologia pisze za nas teksty, to rozleniwia. A my na obu Dyktandach mamy już ponad 300 osób. To nas napawa optymizmem. Ludzie piszą to Dyktando nie dla nagrody, ale chcą sprawdzić swoją wiedzę o języku ojczystym, bo to piękny język, ale trudny – mówi Paweł Łabuda, dyrektor Zespołu Szkół w Świniarsku.
A jak doszło do współpracy z dr Iwoną Bińczycką – Kołacz?
- Moją przyjaciółką jest Joanna Kędroń, nauczycielka szkoły w Świniarsku, której zresztą zadedykowałam moją powieść „Znak ostrzegawczy”. Asia była pierwszą recenzentką i zachęciła mnie do publikacji tej książki. Ona też poddała taką myśl, żebym napisała tekst pierwszego dyktanda. Teraz jest to już drugie dyktando. Pierwsze zostało ocenione jako bardzo trudne, a to dzisiejsze – słyszę różne opinie, jedni mówią, że jeszcze trudniejsze, a drudzy, że jest łatwiejsze – mówi dr Iwona Bińczycka – Kołacz.
Ponad 130 tekstów sprawdzało jury złożone z kilkunastu nauczycielek języka polskiego, które robiły to społecznie, poświęcając na to swój wolny, sobotni czas. Sprawdzanie trwało prawie 3 godziny. Czas oczekiwania na werdykt nie dłużył się. Dr Bińczycka – Kołacz zaprezentowała obecnym swoją książkę „Znak ostrzegawczy”, zadedykowaną swojej mamie oraz nauczycielce ze Świniarska, Joannie Kędroń.
Fundacja Sądecka, przedstawiła film o Festiwalu Biegowym, a potem zaprosiła wszystkich do udziału w konkursie wiedzy o Festiwalu. Wystarczyło uważnie obejrzeć film, by odpowiedzieć na pytania. Wszyscy uczestnicy otrzymali nagrody.
Po trzech godzinach oczekiwania usłyszeliśmy werdykt jury.
W kategorii szkół podstawowych pierwsze miejsce zajęła Katarzyna Kowalczyk z Zespołu Szkół w Trzetrzewinie.
Wśród gimnazjalistów pierwsze miejsce zdobyła Magdalena Wastag z Zespołu Szkół w Librantowej.
Wśród dorosłych najlepsza okazała się Anna Cetnarowska.
Wszyscy laureaci otrzymali w nagrodę słowniki języka polskiego, pamiątkowe dyplomy i upominki.
- Uczniowie szkół podstawowych pisali bardzo starannie, to bardzo cieszy. Gimnazjaliści również, ale częściej widać, że się spieszą. Dorośli pamiętają jeszcze lekcje kaligrafii, to widać – mówiła Mariola Berdychowska, przewodnicząca komisji.
Staranność pisma także została nagrodzona we wszystkich kategoriach wiekowych.
- Przeraziła mnie informacja, którą usłyszałam kiedyś w Wiadomościach, że niedługo uczniowie nie będą się już uczyć pisać ręcznie, podobno będą korzystać tylko z klawiatury komputera. To informacja przerażająca dla mnie i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie – mówi dr Iwona Bińczycka – Kołacz.
Teksty chełmieckiego Dyktanda opublikujemy na naszym portalu, żeby i nasi czytelnicy mogli sprawdzić swoją wiedzę o ortografii i interpunkcji języka polskiego.
JG, fot. własne