Nikt się tego nie spodziewał. Ulica Wąska oglądana podczas świątecznych spacerów

Wyremontowana ulica Wąska w Nowym Sączu stała się miejscem chętnie odwiedzanym podczas świątecznych spacerów. Mieszkańcy, którzy lubią w święta zażyć trochę ruchu kierowali swoje kroki między innymi do rynku, by zobaczyć, jak ta ulica wygląda po remoncie.

Coraz więcej osób spędza święta aktywnie. Niektórzy wybrali się dzisiaj na przejażdżkę rowerową, inni poszli pobiegać, a jeszcze inni wybrali się właśnie na długi spacer. Sporo mieszkańców, w swojej wędrówce po mieście wchodziło w ulicę Wąską, której remont właśnie się zakończył. Oglądali, jak zmieniła się ta jeszcze do niedawna zaniedbana część sądeckiej starówki.

Ulica Wąska była przez wiele lat nazywana ulicą „Wstydu”. Nowy prezydent miasta Ludomir Handzel obiecał w ubiegłym roku podczas kampanii wyborczej, że ta część miasta zmieni się nie do poznania. I obietnicy dotrzymał.

Na ul. Wąskiej nie ma już powybijanej przez auta nawierzchni. Nie ma kolein. Jedna z kamienic, której miasto jest współwłaścicielem została wymalowana na biało. Zabezpieczono jej fundamenty, zamontowano kamery.

Czytaj także: Nowy Sącz: miała być niespodzianka na ul. Wąskiej i… Coś się dzieje!

Mile zaskoczony wyglądem ulicy Wąskiej był Marcin Długosz, sądeczanin, który od kilku lat mieszka w Szkocji. W rodzinne strony przyjechał z Glasgow.

Dzisiaj wybrał się na świąteczny spacer po Nowym Sączu

- Zahaczyłem też o ulicę Wąską i jej nie poznaje. To nie taka ulica, jaką pamiętam. Zmieniła się na lepsze. Kamienica odmalowana. Zrobiło się inaczej, bezpieczniej. Szkoda tylko, że ta druga kamienica przy Wąskiej jest taka, jaka była.

Marcin Długosz wspomina, że kiedyś ta ulica miała swój urok.

- Tutaj teledyski kręcili raperzy – wspomina sądeczanin, który, na razie swoje życie związał ze Szkocją. – Przyjeżdżali tutaj z całej Polski. Pamiętam też, że kiedyś przejście tą ulicą wcale nie należało do bezpiecznych. Można było stracić portfel, a kobiety mogły stracić kolczyki, ale to już przeszłość.