Nocna burza: u nas połamane drzewa. Słowacja w żałobie

Burza, która zeszłej nocy przeszła nad naszym regionem wyrządziła wiele szkód. Jeszcze bardziej ucierpiała jednak Słowacja, gdzie sytuacja była wręcz dramatyczna. Niestety, nie obyło się bez ofiar śmiertelnych.

W miejscowości Turczek, oddalonej o 7 kilometrów od Bańskiej Bystrzycy, odbywał się letni obóz dla dzieci. Chwilę po północy tamtejsze służby ratunkowe zostały wezwane na miejsce. Porywisty wiatr i szalejąca burza wyrządziła ogromne szkody.

W namiotach nocowało ponad 100 osób. Zarządzono ewakuacje do pobliskiego klasztoru. Nie udało się jednak uratować 7-letniego chłopca, którego zraniła konstrukcja namiotu. Obrażenia odniosło także 7 innych osób.

Pogoda wyrządziła również duże zniszczenia w samej Bańskiej Bystrzycy. Miasto ogłosiło sytuację nadzwyczajną. Zerwanych jest wiele dachów, a na ulicach leżą przewrócone drzewa. Z dużymi utrudnieniami działa komunikacja miejska.

Trolejbusy nie mogą dojeżdżać m.in. do szpitala, gdzie uszkodzona została linia trakcyjna. Ogromne straty zanotowano w okolicznych miejscowościach.

Skutki wichury i burzy odczuła też Stara Lubowla oraz Bardejów. Ulice były nieprzejezdne, a wioski w regionie odcięte od świata. Cały czas występuje na tym terenie wzmożone zagrożenie powodzią, a wezbrane wody ma również Poprad. Łącznie w całym kraju strażacy interweniowali w nocy 229 razy. ([email protected], fot.: screen/ hlavnespravy.sk)