Nowy rozkład jazdy PKP. Na tory powraca Dolina Popradu
W nowym rozkładzie jazdy na tory powraca pociąg „Dolina Popradu” łączący Kraków z Krynicą, który kursował już latem. Dzięki temu stolicę Małopolski z uzdrowiskami w Beskidzie Sądeckim będą łączyły już trzy pary pociągów.
W wakacje 2019 roku na trasie Muszyna-Poprad zaczną kursować pociągi pasażerskie. Uzgodniono to podczas niedawnych obrad polsko-słowackiej grupy międzyrządowej w słowackiej Żylinie.
Rozkład w Muszynie zostanie dopasowany tak, aby umożliwić jednodniowe wycieczki zarówno z Krakowa do Popradu, jak i z Popradu do Krynicy-Zdroju.
Na trasie Muszyna-Plavec znajduje się jedyne, kolejowe przejście graniczne w Małopolsce. Niestety, od 2010 roku nie kursują tutaj pociągi pasażerskie, a dalekobieżne od końca wakacji w 2009 roku. Powodem zamknięcia połączeń był brak popytu i słabe perspektywy jego wzrostu.
Wcześniej można było dojechać bezpośrednimi pociągami do Budapesztu, Bukaresztu, Koszyc, Warny i Sofii.
W 1995 roku trasę z Krakowa przez Muszynę do Plavca (ok. 230 km), pociąg pospieszny pokonywał w niecałe pięć godzin. Tak wynika z zachowanego rozkładu jazdy.
Obecnie oferty zarówno połączeń autobusowych, jak i kolejowych pomiędzy Polską a Słowacją są bardzo ubogie. A trasa, od Starego Sącza do przejścia granicznego wiedzie malowniczą doliną Popradu.
Uruchomienie pociągów do Plavca umożliwi dalsze podróżowanie koleją w głąb Słowacji, w kierunku Koszyc lub Popradu, który jest bazą wypadową w słowackie Tatry. Tutaj przebiega jedna z dwóch linii Tatrzańskiej Kolei Elektrycznej (tzw. elektriczka) do Starego Smokowca i Szczyrbskiego Jeziora. Druga łączy Stary Smokowiec z Tatrzańską Łomnicą.
Niestety, opóżnia się budowa linii kolejowej Podłęże-Piekiełko, przy czym spada jej znaczenie jako magistrali transeuropejskiej. Obecnie planowanie jest jej uruchomienie na 2027 roku. Dwa lata temu mówiono, że pierwszy pociąg przejedzie w 2024 roku.
(MK) fot. aut.