Nowy Sącz: buspasy - kiedy i czy odkorkują miasto? Chcą ich już wszyscy
To, że Nowy Sącz, zwłaszcza w godzinach szczytu jest miastem przez które ciężko przejechać i można utknąć na długo w korkach, nikogo już nie dziwi. Zwłaszcza taksówkarzy, którzy codziennie wożąc pasażerów mają chyba największe rozeznanie, jak w miarę szybko przedostać się z jednej części miasta do drugiej przez zatłoczone ulice. Nowy prezydent miasta Ludomir Handzel spotkał się niedawno w ratuszu z taksówkarzami, by porozmawiać z nimi między innymi o tym, aby przedstawili swoje pomysły na usprawnienie komunikacji na terenie miasta.
Już pierwsze spotkanie z przedstawicielami pięciu korporacji taksówkarskich działających na terenie miasta przełożyło się na pierwsze pomysły, które można byłoby drożyć.
Prezydent Ludomir Handzel goszcząc sądeckich taksówkarzy w ratuszu podkreślił, że to właśnie oni mają, z racji wykonywanego zawodu najlepsze rozeznanie oraz wiedzę na temat poruszania się po mieście. Wielu taksówkarzy ma za sobą setki tysiące przejechanych kilometrów i poruszanie się po ulicach miasta znają, jak nikt inny.
Prezydent zaznaczył, że jest otwarty na współpracę i wszelkie pomysły, które mogłyby usprawnić komunikację.
Ze strony taksówkarzy padły już pierwsze takie pasły. Mowa o buspasach dla autobusów miejskich oraz właśnie taksówkarzy. Takie rozwiązania funkcjonują w wielu miastach w Polsce, między innymi w Krakowie. Czy można byłoby je wdrożyć w Nowym Sączu?
Czytaj także: Nowy Sącz stoi i paraliżuje okolice. Jakie są sądeczan recepty na korki?
Okazuje się, że temat buspasów nie jest niczym nowym w regionie.
Już przy okazji, gdy gmina Stary Sącz wraz z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym opracowywała wspólny projekt komunikacyjny, w ramach którego obecnie w Nowym Sączu jest budowany zupełnie nowy dworzec autobusowy, a w Starym Sączu - przebudowywany stary i budowany parking Park&Ride, myślano o wytyczeniu buspasa.
Przedstawiciele starosądeckiego samorządu stali wtedy na stanowisku, że skoro Unia Europejska przyznając dofinansowanie promuje programy zintegrowane, o szerszej skali, to warto dopisać do wspomnianego projektu budowę, utworzenia buspasa na ulicy Węgierskiej w Nowym Sączu. A najlepiej buspasa, który łączyłby oba dworce.
Samorządowcy mieli na względzie dane z GDDKiA, z których jednoznacznie wynikało, że Węgierska wraz z rondem Jana Pawła II w Starym Sączu bije kolejne rekordy jeśli chodzi o natężenie ruchu na drogach krajowych w skali województwa małopolskiego. Nie ma lepszego argumentu w skuteczności sięgnięcia po większe środki z UE.
Wtedy jednak strona nowosądecka nie była zainteresowana, by podjąć stosowne działania. Dlaczego?